Konflikt interesów, na którym cierpią mieszkańcy i turyści. Tak goście "Kawiarenki politycznej" Radia Szczecin komentują fakt, że podczas zbliżających się Dni Morza przy Wałach Chrobrego nie przycumuje żaden żaglowiec.
Jak mówi radny Łukasz Tyszler z Koalicji Obywatelskiej, to skandal. Zwłaszcza, że miasto posiada w spółce udziały. - To nie jest tak, że nabrzeża to własność pana prezesa Polsteamu, a miasto nie ma z tym nic wspólnego. W tej spółce 49 procent udziałów ma miasto, a 51 procent ma PŻM - tłumaczy Tyszler.
Wtóruje mu Marek Kolbowicz z Bezpartyjnych. - Myślę, że zgodzicie się Państwo, że nikt z nas nie podpisałby się pod tym, żeby wynająć nabrzeże za 500 tys. złotych tylko po to, żeby zorganizować imprezę. Tak naprawdę dla mieszkańców - podkreśla Kolbowicz.
Pod koniec maja, Polsteam obniżył swoje oczekiwania 10-krotnie, ale w magistracie uznano, że zostanie za mało czasu na logistyką wydarzenia.
Radny Marek Chabior z Prawa i Sprawiedliwości wskazuje, że być może zabrakło komunikacji pomiędzy stronami. - Moje podejrzenie jest takie, że miasto chciało wynająć nabrzeże nieodpłatnie. Trzeba sprawdzić jak to wyglądało w poprzednich latach, bo jeżeli w poprzednich latach rzeczywiście to było nieodpłatnie to stąd może była taka propozycja, żeby wymusić na mieście, żeby jakąś kwotę za wynajęcie przekazało - uważa Chabior.
Ostatecznie żaglowce zacumują przy Łasztowni. Dni Morza rozpoczną się w najbliższy piątek a zakończą w niedzielę.