Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Prokuratura Regionalna w Szczecinie zarzuca Tomaszowi Grodzkiemu, że przyjmował łapówki od swoich pacjentów lub ich rodzin w latach 2006, 2009 i 2012. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Prokuratura Regionalna w Szczecinie zarzuca Tomaszowi Grodzkiemu, że przyjmował łapówki od swoich pacjentów lub ich rodzin w latach 2006, 2009 i 2012. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Nie ma niebezpieczeństwa, że zarzuty w sprawie korupcji w szpitalu Szczecin-Zdunowo ulegną przedawnieniu - zapewnia prokurator Marcin Lorenc, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Szczecinie.
Od siedmiu miesięcy wniosek o postawienie do odpowiedzialności karnej marszałka Tomasza Grodzkiego czeka na głosowanie w Senacie. Wicemarszałek Bogdan Borusewicz po raz drugi odesłał go do prokuratury.

- Ustawodawca przewidział sytuacje, w których postępowanie karne nie może być prowadzone. Zostało to uregulowane w przepisie art. 104 Kodeksu karnego. Jest to tzw. instytucja spoczywania biegu przedawnienia i przepis ten stanowi o tym, że przedawnienie nie biegnie jeśli przepis ustawy nie pozwala na dalsze prowadzenie postępowania karnego - wyjaśnił prokurator Lorenc.

Z kolei rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej mówi, że działania wicemarszałka Bogdana Borusewicza to sabotowanie śledztwa.

- Decyzja wicemarszałka Senatu jest bezpodstawna i ma na celu blokowanie procedury zmierzającej do postawienia korupcyjnych zarzutów marszałkowi Senatu. Jest kolejnym dowodem sabotowania prokuratorskiego przez Senat - ocenił rzecznik Prokuratury Krajowej, Łukasz Łapczyński.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie zarzuca Tomaszowi Grodzkiemu, że przyjmował łapówki od swoich pacjentów lub ich rodzin w latach 2006, 2009 i 2012. Tomasz Grodzki konsekwentnie zaprzecza jakoby brał jakiekolwiek korzyści od swoich pacjentów.
- Ustawodawca przewidział sytuacje, w których postępowanie karne nie może być prowadzone. Zostało to uregulowane w przepisie art. 104 Kodeksu karnego. Jest to tzw. instytucja spoczywania biegu przedawnienia i przepis ten stanowi o tym, że przedawnienie nie biegnie jeśli przepis ustawy nie pozwala na dalsze prowadzenie postępowania karnego - wyjaśnił prokurator Lorenc.
- Decyzja wicemarszałka Senatu jest bezpodstawna i ma na celu blokowanie procedury zmierzającej do postawienia korupcyjnych zarzutów marszałkowi Senatu. Jest kolejnym dowodem sabotowania prokuratorskiego przez Senat - ocenił rzecznik Prokuratury Krajowej, Łukasz Łapczyński.

Dodaj komentarz 7 komentarzy

czy jeżeli Borusewicza przestanie chronić immunitet to czy jemu także zostaną postawione zarzuty w sprawie utrudniania przeprowadzania czynności procesowych ?
Od 2 lat nie przedstawiono zarzutów Przewodniczącemu Komisji Nadzoru Bankowego Markowi Chrzanowskiemu, za żądanie 40 milionów złotych od właściciela Getin Banku Leszka Czarneckiego. Mimo protekcji Prezesa NBP Glapińskiego, wywalono go z ciepłej posady. Czyżby już Prezydent go cichcem ułaskawił?
nic odkrywczego. Konstytucja to przewidziała w art. 44, o czym od dawna już piszę{
"Bieg przedawnienia w stosunku do przestępstw, nie ściganych z przyczyn politycznych, popełnionych przez funkcjonariuszy publicznych lub na ich zlecenie, ulega zawieszeniu do czasu ustania tych przyczyn."
Co istotne, to dotyczy także sytuacji, gdy organa ścigania odmówiły wszczęcia czynności procesowych lub je umorzyły. A to w ostatnich 6 latach bardzo częste sytuacje. Z racji tego, że są decyzje o podłożu politycznym, to muszą poczekać, aż zmieni się otoczenie polityczne i politruki pójdą won.
oby nie były przedawnione !
kruk kurk mewa mewa
Już jedną aferę wszczeliscie- Melioracyjną, i co główny świadek co naopowiadał głupot w prokuraturze teraz już dwa razy nie przyszedł potwierdzić zeznania do Sądu bo to grozi odpowiedzialnością karną.
Zajmijcie się raczej wyjaśnieniem aferą złego i nieuprawnionego wydatkowania 280 000 000 zł z Funduszu Sprawiedliwości, 70 000 000 zł wyrzucenia w błoto Panstwowych pieniędzy na przygotowanie wyborów kopertowych bez ustawy.
PO-grążyło już w 1997r. całą naszą melioracje !
co pan zrobisz ! :(
bieda
Pan Prezes stoczni Gryfia Piotr Zaremba skłamał kandydując na prezesa morskiej stoczni remontowej Gryfia.. Skłamał składając fałszywe oświadczenie o znajomości języka angielskiego. Sąd zdemontował to kłamstwo i pora podąć prokuratorskie śledztwo! Wspiera go jednak pani Jacyna Witt, ukarana przez sąd obowiązkiem przeproszenia pomówionego P.Gawłowskiego
Pan Zaręba nie posiada kwalifikacji do kierowania stocznią bo nie posiada wymaganego wykształcenia technicznego. Aktualnie ratuje firmę sprzedając jej majątek w Świnoujściu. Prokuratura mogła by zająć się tym panem , ale to tłusty PIS -owski kot.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty