Przewodnicząca rady miasta o podwyżkach dla pracowników socjalnych: Renata Łażewska przyznała, że są niewielkie, ale podawała przykład, że "nauczyciele też dostaną mało, a dokłada im się zadań".
Pytaliśmy Renatę Łażewską, radną prezydenta Krzystka z klubu Koalicji Samorządowej, czy zamiast przykładowo remontować salę sesyjną za 15 milionów złotych, bądź organizować festiwal fajerwerków za ponad milion, nie lepiej przeznaczyć te pieniądze na podwyżki dla ludzi.
- To takie populistyczne stwierdzenie, panie redaktorze. Ale mogę tego ping-ponga odbić w ten sposób. Ministerstwo Edukacji i Nauki proponuje nauczycielom tysiąc czy 1,5 tys. zł podwyżki, ale nie mówi np. o tym, że proponuje im dodatkowy dzień pracy. Rząd, który dysponuje wielkimi środkami, w kwestiach podwyżek także kieruje się swoimi możliwościami - wskazywała Łażewska.
Łażewska przekonywała, że podwyżka dla pracowników socjalnych to "kwota na miarę obecnych możliwości gminy".