Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
reklama
Zobacz
autopromocja
Zobacz
reklama
Zobacz

Do morderstwa doszło w mieszkaniu przy ulicy Józefa Romana w Szczecinie. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
Do morderstwa doszło w mieszkaniu przy ulicy Józefa Romana w Szczecinie. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin/Archiwum]
To miała być spokojna, rodzina impreza, która zamieniła się w awanturę domową, a w efekcie doszło do krwawej masakry.
47-letni mężczyzna pochodzenia romskiego miał zabić swoją 35-letnią żonę, teściową, a potem wbić sobie nóż w serce - udało się ustalić nieoficjalnie reporterowi Radia Szczecin.

Policję na miejsce tragedii wezwał jego 11-letni syn. Do tragedii doszło w mieszkaniu na szczecińskim Stołczynie przy ulicy Józefa Romana. Przed zabójstwem impreza rozkręcała się na dobre - opowiada sąsiadka, pani Karolina.

- Około godz. 23 sąsiad trochę podgłośnił muzykę. Słyszałam, że chyba tańczyli... z dwie piosenki. Później usnęłam i obudził mnie mnie przeraźliwy krzyk sąsiadki o 1.45 - relacjonuje.

Wtedy rozegrał się dramat. Mrożący krew w żyłach - mówi sąsiadka.

- Policjant szedł do góry i chłopiec... - wiem, że to był chłopiec, bo policjant go pytał, gdzie jest ojciec, chłopiec widocznie był na półpiętrze - więc usłyszałam, że na górę idzie pomoc, wtedy otworzyłam drzwi, zobaczyłam drugiego policjanta, który idzie szybkim krokiem na górę... Policjant, który był na górze do tego policjanta, który wchodził powiedział nerwowo: "dzwoń na pogotowie" - dodała p. Karolina.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura w Szczecinie.
- Około godz. 23 sąsiad trochę podgłośnił muzykę. Słyszałam, że chyba tańczyli... z dwie piosenki. Później usnęłam i obudził mnie mnie przeraźliwy krzyk sąsiadki o 1.45 - relacjonuje.
- Policjant szedł do góry i chłopiec... - wiem, że to był chłopiec, bo policjant go pytał, gdzie jest ojciec, chłopiec widocznie był na półpiętrze - więc usłyszałam, że na górę idzie pomoc, wtedy otworzyłam drzwi, zobaczyłam drugiego policjanta, który idzie szybkim krokiem na górę... Policjant, który był na górze do tego policjanta, który wchodził powiedział nerwowo: "dzwoń na pogotowie" - dodała p. Karolina.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
12345

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty