W okresie komunistycznym władza walczyła z krzyżami i Kościołem, dziś środowiska lewicowe dążą do tego samego - w ten sposób poseł Leszek Dobrzyński z Prawa i Sprawiedliwości odniósł się do informacji o przedszkolu, którego dyrektorka zdjęła krzyże ze ścian placówki.
- Historia zatacza koło, bo ja jeszcze pamiętam czasy, kiedy za komuny tamtejsza władza usuwała krzyże. Wtedy bardzo często ludzie stawali w ich obronie. Nie pozwalali tych krzyży usuwać. Wtedy władza była przeciwko Kościołowi. Teraz nomen omen krzyże usuwa się w imię tolerancji, że mogą kogoś urazić - mówi Dobrzyński.
Zdaniem posła Leszka Dobrzyńskiego zaskakujące jest to, że dyrekcja przedszkola na osiedlu Zawadzkiego nie pytała rodziców dzieci, czy zgadzają się na usunięcie krzyży.
- Niewątpliwie ta walka w XX i XXI wieku związana jest z totalitarnymi ideologiami lewackimi, zarówno z nazizmem, jak i z komunizmem. Lewacki kierunek obecnie oczywiście ma całkiem inny wydźwięk niż za komuny, ale jedno mu pozostało - walka z Kościołem, z chrześcijaństwem i krzyżem - mówi Dobrzyński.
Większość dzieci z Przedszkola nr 75 na osiedlu Zawadzkiego uczęszcza na lekcje religii.