Jest zgoda radnych na rozpoczęcie działań dotyczących bloku przy ulicy Armii Krajowej 8b w Stargardzie.
Na sesji jednogłośnie przegłosowano uchwałę upoważniającą miasto do rozpoczęcia procedur związanych z odkupieniem mieszkań od właścicieli. Budynek i mieszkania miałyby przejść w zasób komunalny - tłumaczy prezydent Stargardu Rafał Zając.
- Samorząd wychodzi z najdalej idącą propozycją naprzeciw potrzebie mieszkańców, proponując wykup po obniżonej wartości, żeby ten budynek po modernizacji przywrócenia go do pełnej sprawności, mógł stanowić budynek z lokalami komunalnymi - mówi Zając.
Wykonaliśmy duży krok w stronę rozwiązania sytuacji - przekonuje Mateusz Bareja, członek zarządu spółdzielni mieszkaniowej Trzy Słońca i dodaje, że jest wola współpracy z miastem.
- Zrobiliśmy potężny krok w postaci podjętych uchwał. Czekamy jeszcze na jedną, która zakończy ten proces, mógłbym powiedzieć administracyjny. Przystąpimy do dalszych działań. Na pewno u wielu mieszkańców dzisiaj, kiedy usłyszy tę informację, rozbudzi się jakiś promyk nadziei - mówi Bareja.
Przypomnijmy, do pęknięcia bloku doszło w maju 2022 roku. Od tego czasu właściciele i lokatorzy mieszkań nie mogą do nich wejść. W styczniu dwaj inwestorzy i dwoje projektantów usłyszeli zarzuty w tej sprawie.
- Samorząd wychodzi z najdalej idącą propozycją naprzeciw potrzebie mieszkańców, proponując wykup po obniżonej wartości, żeby ten budynek po modernizacji przywrócenia go do pełnej sprawności, mógł stanowić budynek z lokalami komunalnymi - mówi Zając.
Wykonaliśmy duży krok w stronę rozwiązania sytuacji - przekonuje Mateusz Bareja, członek zarządu spółdzielni mieszkaniowej Trzy Słońca i dodaje, że jest wola współpracy z miastem.
- Zrobiliśmy potężny krok w postaci podjętych uchwał. Czekamy jeszcze na jedną, która zakończy ten proces, mógłbym powiedzieć administracyjny. Przystąpimy do dalszych działań. Na pewno u wielu mieszkańców dzisiaj, kiedy usłyszy tę informację, rozbudzi się jakiś promyk nadziei - mówi Bareja.
Przypomnijmy, do pęknięcia bloku doszło w maju 2022 roku. Od tego czasu właściciele i lokatorzy mieszkań nie mogą do nich wejść. W styczniu dwaj inwestorzy i dwoje projektantów usłyszeli zarzuty w tej sprawie.
Edycja tekstu: Michał Król