Zmęczenie pracą urzędnika czy efekt tarć partyjnych? Opinie lokalnych polityków w sprawie rezygnacji wiceprezydenta Szczecina są podzielone.
Politycy nie mają wątpliwości, że powody dymisji Jarmolińskiego są inne. Przewodniczący klubu PO Tomasz Grodzki przyznaje, że rozumie tęsknotę Jarmolińskiego za medycyną. Zniechęcenia wiceprezydenta do polityki dopatruję się jednak w czym innym. - Może nie było zachwytu nad powołaniem doradców, ale nie sądzę, żeby to był jedyny powód - mówi Grodzki.
Według Jędrzeja Wijasa z SLD, Jarmoliński jest ofiarą tarć w lokalnej Platformie Obywatelskiej. - Moim zdaniem przerosła go gra, która toczy się między PO, a prezydentem Piotrem Krzystkiem. PO ewidentnie chce się odciąć od prezydentury Piotra Krzystka, a rezygnacja Tomasza Jarmolińskiego jest tego pierwszym przejawem.
Według Artura Szałabawki z PiS-u, odejście Jarmolińskiego to tajemnicza i dziwna sprawa. - Powód jest na pewno inny - zła współpraca z prezydentem, niewykonanie pewnych zadań - mówi Szałabawka.
Następcę Jarmolińskiego poznamy we wrześniu. W przyszłym tygodniu odbędzie się poświęcone m.in. tej sprawie posiedzenie rady powiatu Platformy Obywatelskiej.