Gani i bierze w obronę. Prezes Pogoni Szczecin wydał oświadczenie w sprawie skazanego za korupcję Roberta Kolendowicza - obecnie trenera grup młodzieżowych Pogoni.
Na początku Jarosław Mroczek pisze, że wyrok w sprawie Kolendowicza jest nieprawomocny. Zdaje sobie jednak sprawę, że szansa na uniewinnienie po jego odwołaniu jest bliska zeru. Dlatego też prezes Pogoni uważa, że były piłkarz popełnił czyn naganny i gdyby zrobił to jako zawodnik Portowców, skończyłoby się to wyrzuceniem z klubu.
Mroczek tłumaczy natomiast, że Kolendowicz był młody, miał 23 lata, a ustawianie meczów było w naszym kraju na porządku dziennym. Mroczek uważa, że Robert Kolendowicz zasługuje na drugą szansę i dodaje, że i dalej będzie pracował w klubie, bowiem pozytywnie się zmienił, a w swojej pracy wykazuje się pasją i zaangażowaniem.
35-letni szkoleniowiec usłyszał wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Musi też zapłacić 36 tysięcy złotych grzywny. To kara za ustawienie meczów w latach 2003-2005. Kolendowicz był wówczas piłkarzem GKS Bełchatów. Jego klub wywalczył wtedy awans do I ligi. Dziś okazuje się, że nieuczciwie. Sam Kolendowicz uważa, że jest niewinny.
Mroczek tłumaczy natomiast, że Kolendowicz był młody, miał 23 lata, a ustawianie meczów było w naszym kraju na porządku dziennym. Mroczek uważa, że Robert Kolendowicz zasługuje na drugą szansę i dodaje, że i dalej będzie pracował w klubie, bowiem pozytywnie się zmienił, a w swojej pracy wykazuje się pasją i zaangażowaniem.
35-letni szkoleniowiec usłyszał wyrok 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Musi też zapłacić 36 tysięcy złotych grzywny. To kara za ustawienie meczów w latach 2003-2005. Kolendowicz był wówczas piłkarzem GKS Bełchatów. Jego klub wywalczył wtedy awans do I ligi. Dziś okazuje się, że nieuczciwie. Sam Kolendowicz uważa, że jest niewinny.