Gawkowski, Senyszyn, a może Wenderlich - członkowie SLD wybierają w sobotę szefa partii.
Startuje dziesięcioro kandydatów. Wśród nich nie ma obecnego szefa Leszka Millera, który zrezygnował z ubiegania się o reelekcję. Wybór nowego lidera będzie nowym otwarciem.
- Po wyborach SLD rozpocznie polityczną ofensywę, by zyskać poparcie wyborców i wrócić do parlamentu - mówi wiceszef Sojuszu Bogusław Liberadzki. - Teraz jest przygotowywany trochę dłuższy program na kongres krajowy. Z ofensywą wyjdziemy, kiedy będziemy wiedzieć, jaki jest skład kierownictwa. Będzie to nowe kierownictwo, program przyjęty przez kongres i wtedy będzie pora na ofensywę.
Powszechne wybory szefa SLD potrwają od 10 do 15, członkowie partii będą głosować we wszystkich powiatach w kraju.
- Po wyborach SLD rozpocznie polityczną ofensywę, by zyskać poparcie wyborców i wrócić do parlamentu - mówi wiceszef Sojuszu Bogusław Liberadzki. - Teraz jest przygotowywany trochę dłuższy program na kongres krajowy. Z ofensywą wyjdziemy, kiedy będziemy wiedzieć, jaki jest skład kierownictwa. Będzie to nowe kierownictwo, program przyjęty przez kongres i wtedy będzie pora na ofensywę.
Powszechne wybory szefa SLD potrwają od 10 do 15, członkowie partii będą głosować we wszystkich powiatach w kraju.