Czterech chłopców wyprowadzono na powierzchnię z zalanej jaskini Tham Luang, na północy Tajlandii. Decyzję o rozpoczęciu akcji podjęto w niedzielę rano czasu lokalnego. W kompleksie jaskiń wciąż pozostaje ośmiu członków młodzieżowej drużyny piłkarskiej i ich trener.
Zalaną część korytarzy pokonali przy pomocy płetwonurków. Operacja wyprowadzania pozostałych uwięzionych osób jest kontynuowana.
Ponad dwa tygodnie temu, 12 członków młodzieżowej drużyny piłkarskiej i towarzyszący im trener zeszli wgłąb jaskini Tham Luang. Wyjście odcięła im woda, która zalała korytarze po obfitych opadach deszczu.
Przed rozpoczęciem operacji wydostawania chłopców na powierzchnię zakładano, że może ona potrwać nawet trzy dni. Decyzję o rozpoczęciu akcji ratowniczej podjęto m.in. ze względu na złe prognozy pogody. Zbliżający się front burzowy mógł zniweczyć dwutygodniową pracę związaną z wypompowywaniem wody z jaskini.
W miejscu, gdzie znajdowali się chłopcy, obniżał się również poziom tlenu, co w dłuższej perspektywie zagrażało ich życiu.