Bełchatowska policja zatrzymała sześć osób, które mogą mieć związek z zatruciami nieznaną substancją, do których w ostatnich dniach doszło w mieście. U trzech z zatrzymanych trwają jeszcze przeszukania.
Od minionego weekendu z powodu zatruć w Bełchatowie zmarło czterech mężczyzn w wieku 19-36 lat. Sekcja zwłok ma wykazać, co było przyczyną ich śmierci. Policjanci nie wykluczają tu związku z dopalaczami. Poza tym, w miniony weekend do bełchatowskiego szpitala w ciężkim stanie trafiły dwie osoby; wymagały reanimacji. Jedna z nich do dziś przebywa na oddziale intensywnej terapii. Przypuszcza się, że osoby te także były pod wpływem dopalaczy.
W ostatnim tygodniu do czterech zgonów, w których prawdopodobną przyczyną śmierci były dopalacze - doszło także w Łodzi. Łódzcy policjanci zatrzymali dwóch dilerów, w wieku 29. i 34. lat, który usłyszeli już zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób przez wyrabianie lub wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji.
Jeżeli następstwem takich działań jest śmierć człowieka - sprawcy grozi do 12 lat więzienia.