Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce skrytykowała niedawne słowa rosyjskiego prezydenta o genezie wybuchu II wojny światowej.
Georgette Mosbacher napisała na Twitterze, że to hitlerowskie Niemcy oraz stalinowski ZSRR rozpoczęły konflikt. Wcześniej, wypowiedź Władimira Putina potępiły też organizacje żydowskie.
Amerykańska ambasador napisała w poniedziałek na Twitterze, że "to Hitler i Stalin zmówili się, aby rozpocząć II wojnę światową". Georgette Mosbacher podkreśliła, że to Polska była ofiarą konfliktu. To pierwsza tej rangi odpowiedź amerykańskiego dyplomaty na słowa rosyjskiego prezydenta.
19 grudnia na spotkaniu z przywódcami Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej w Petersburgu Władimir Putin oskarżył Polskę o zmowę z faszystowskimi Niemcami. Stwierdził, że przyczyną drugiej wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Miała to być odpowiedź na wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego, dotyczącą wybuchu II wojny światowej.
Wypowiedź Putina skrytykowali już przedstawiciele organizacji żydowskich. "Państwo polskie nigdy nie robiło czegoś takiego. Kiedy już był Holokaust, rząd polski był w Londynie i walczył przeciwko hitlerowcom" - tak mówił w niedzielę w Łodzi Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich.
Z kolei szef Komitetu Żydów Amerykańskich David Harris napisał na Twitterze, że słowa rosyjskiego prezydenta to "rewizjonizm historyczny na sterydach".
Po Świętach Bożego Narodzenia ambasador Rosji w Warszawie został wezwany na rozmowę do polskiego MSZ. W niedzielę oświadczenie, potępiające słowa Władimira Putina wydał premier Mateusz Morawiecki.
Amerykańska ambasador napisała w poniedziałek na Twitterze, że "to Hitler i Stalin zmówili się, aby rozpocząć II wojnę światową". Georgette Mosbacher podkreśliła, że to Polska była ofiarą konfliktu. To pierwsza tej rangi odpowiedź amerykańskiego dyplomaty na słowa rosyjskiego prezydenta.
19 grudnia na spotkaniu z przywódcami Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej w Petersburgu Władimir Putin oskarżył Polskę o zmowę z faszystowskimi Niemcami. Stwierdził, że przyczyną drugiej wojny światowej był nie pakt Ribbentrop-Mołotow, a pakt monachijski z 1938 roku. Miała to być odpowiedź na wrześniową rezolucję Parlamentu Europejskiego, dotyczącą wybuchu II wojny światowej.
Wypowiedź Putina skrytykowali już przedstawiciele organizacji żydowskich. "Państwo polskie nigdy nie robiło czegoś takiego. Kiedy już był Holokaust, rząd polski był w Londynie i walczył przeciwko hitlerowcom" - tak mówił w niedzielę w Łodzi Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich.
Z kolei szef Komitetu Żydów Amerykańskich David Harris napisał na Twitterze, że słowa rosyjskiego prezydenta to "rewizjonizm historyczny na sterydach".
Po Świętach Bożego Narodzenia ambasador Rosji w Warszawie został wezwany na rozmowę do polskiego MSZ. W niedzielę oświadczenie, potępiające słowa Władimira Putina wydał premier Mateusz Morawiecki.