Ambasador Afganistanu w Warszawie dziękuje Polakom za pomoc dla Afgańczyków. Chodzi o prowadzoną przez polskich dyplomatów ewakuację z Kabulu.
Nad ranem spodziewany jest kolejny samolot, na którego pokładzie ma być 100 osób. Z Afganistanu wylecieli już wszyscy Polacy, którzy zgłosili chęć ewakuacji.
Ambasador Tahir Qadiry podziękował za pomoc Polakom, szczególnie wszystkim osobom zaangażowanym w operację ewakuacji.
- Chciałbym wyrazić szczerą wdzięczność dla polskiego rządu i dla polskiego narodu za ich hojność, za to, że wyciągnęli rękę do Afgańczyków, by im pomóc w ogromnych problemach i w ogromnych wyzwaniach - powiedział.
- 20 lat temu Polska weszła do Afganistanu, by być częścią międzynarodowej koalicji i by pomóc odbudować Afganistan. Po 20 latach żołnierze znów są na miejscu, by ewakuować najsłabszych Afgańczyków oraz tych, którzy pracowali dla polskiego rządu - dodał afgański dyplomata.
Wśród osób ewakuowanych z Afganistanu do Polski jest rodzina ambasadora Tahira Qadiry.
Ewakuacja prowadzona jest na lotnisku w Kabulu przez wojska Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Turcji, Azerbejdżanu, Polski oraz innych krajów. Operacja prowadzona jest w trudnych i chaotycznych warunkach, bo choć na samym lotnisku panuje spokój, to na jego obrzeżach talibowie utrudniają zdesperowanym Afgańczykom dotarcie do portu lotniczego. W zamieszkach zginęło już prawdopodobnie kilka osób.
NATO poinformowało, że z Afganistanu wywieziono do tej pory co najmniej 18 tysięcy osób. Waszyngton informuje z kolei, że tylko amerykańskie samoloty wojskowe zabrały na pokład 13 tysięcy osób.
W sumie kraje NATO chciałyby ewakuować kilkaset tysięcy osób. To zarówno zachodni dyplomaci i obywatele jak i Afgańczycy.