Sąd Rejonowy dla Warszawy-Żoliborza aresztował tymczasowo mężczyznę, który przemycał migrantów z Białorusi. Mężczyzna to obywatel Tadżykistanu.
Prokurator dodała, że na podstawie zeznań odtworzono szczegóły nielegalnego przekroczenia granicy. "Wszystkie te osoby drogą lotniczą dostały się do Mińska. Tam oczekiwały kilka dni w hotelu. Następnie taksówkami osoby te były przewożone na granicę polsko-białoruską, gdzie oczekiwały w lesie na dogodny moment przekroczenia granicy państwowej. Ten dogodny moment wskazywany był za pośrednictwem komunikatorów internetowych" - mówiła Aleksandra Skrzyniarz.
Rzecznika dodała, że wszystkie osoby nie chciały zostać w Polsce. A w wyjaśnieniach wskazywały, że celem ich podróży są Niemcy i Holandia. Osoby te usłyszały zarzut nielegalnego przekroczenia granicy. Grozi im kara do 3 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna - kierowca samochodu osobowego - usłyszał zarzut pomocnictwa do nielegalnego przekroczenia granicy oraz umożliwienia cudzoziemcom pobytu na terenie Polski. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna został aresztowany na dwa miesiące. Postępowanie prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz.