Przed odlotem amerykańskiego przywódcy helikopterem Marine One do Missouri korespondent Polskiego Radia, Marek Wałkuski zapytał Joe Bidena, co osiągnął podczas wirtualnego szczytu z Putinem.
- Podczas rozmowy z Putinem byłem uprzejmy, ale postawiłem sprawę jasno, że atak na Ukrainę spotka się z bardzo poważnymi konsekwencjami - mówił Biden i dodał, że gotów jest wprowadzić wobec Rosji tak poważne sankcje gospodarcze, "jakich nikt dotąd nie widział".
Biden wykluczył wysłanie wojsk amerykańskich na Ukrainę w razie konfliktu zbrojnego z Rosją. Tłumaczył, że USA mają moralne i prawne zobowiązanie obrony członków NATO, do których Ukraina nie należy. Dodał jednak, że w grę wchodzi dozbrojenie Ukrainy i wzmocnienie wschodniej flanki NATO.
- Prawdopodobnie konieczne byłoby wzmocnienie naszej obecności w krajach NATO, szczególnie na wschodniej flance - oświadczył.
Biden poinformował, że kwestia obaw Rosji związanych z ekspansją NATO zostanie podjęta podczas rozmów na wysokim szczeblu z udziałem Rosji, Stanów Zjednoczonych i czterech głównych amerykańskich sojuszników z NATO.
Przed i po rozmowie z Putinem Biden przeprowadził konsultacje telefoniczne z przywódcami Niemiec, Francji, Włoch i Wielkiej Brytanii.