Amerykańska firma Virgin Galactic podpisała umowę z NASA, dzięki której wkrótce możliwe staną się turystyczne loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną. To kolejna już firma, która zaangażowała się z tworzenie sektora kosmicznej turystyki.
W ostatnim czasie prace przy budowie tej branży znacznie przyspieszyły.
Zgodnie z podpisaną umową firma Virgin Galactic zajmie się szkoleniem przyszłych astronautów i ogólnym przygotowaniem ich do misji, a NASA udostępni swoją infrastrukturę i wystrzeli takiego śmiałka na orbitę.
Jak mówi astronom Mateusz Borkowicz z Centrum Nauki Kopernik, kosmiczna turystyka przynajmniej na razie będzie przeznaczona jedynie dla wyjątkowo majętnych ochotników. W tym momencie cena lotu na orbitę wynosi około 250 milionów złotych.
- To strasznie wysoka suma, która jednak nie zniechęcą miliarderów - powiedział Mateusz Borkowicz.
Jedną z przeszkód w planowaniu kosmicznej turystyki jest ludzkie zdrowie. Ochotnika trzeba odpowiednio wyszkolić oraz dokładnie przebadać. Czynni astronauci to ludzie o wyjątkowej wytrzymałości fizycznej i psychicznej.
Nie wiadomo czy każdy chętny będzie spełniał surowe kryteria - mówi astronom dr Piotr Witek z Centrum Nauki Kopernik.
- Trzeba przyzwyczaić ciało do warunków, które panują w stanie mikrograwitacji. Na pewno nie jest to dla każdego - zaznaczył astronom.
Choć temat kosmicznej turystyki nie jest niczym nowym to do tej pory zorganizowano zaledwie kilka komercyjnych lotów w kosmos. Wszystkie odbyły się za pośrednictwem rosyjskich statków kosmicznych SOJUZ. Pierwszym kosmicznym turystą był amerykański przedsiębiorca i inżynier Denis Tito, który w 2001 roku za tygodniowy pobyt na ISS zapłacił 20 milionów dolarów.
W tworzeniu sektora kosmicznej turystyki we współpracy z NASA biorą już udział takie firmy jak SpaceX oraz Boeing.
Zgodnie z podpisaną umową firma Virgin Galactic zajmie się szkoleniem przyszłych astronautów i ogólnym przygotowaniem ich do misji, a NASA udostępni swoją infrastrukturę i wystrzeli takiego śmiałka na orbitę.
Jak mówi astronom Mateusz Borkowicz z Centrum Nauki Kopernik, kosmiczna turystyka przynajmniej na razie będzie przeznaczona jedynie dla wyjątkowo majętnych ochotników. W tym momencie cena lotu na orbitę wynosi około 250 milionów złotych.
- To strasznie wysoka suma, która jednak nie zniechęcą miliarderów - powiedział Mateusz Borkowicz.
Jedną z przeszkód w planowaniu kosmicznej turystyki jest ludzkie zdrowie. Ochotnika trzeba odpowiednio wyszkolić oraz dokładnie przebadać. Czynni astronauci to ludzie o wyjątkowej wytrzymałości fizycznej i psychicznej.
Nie wiadomo czy każdy chętny będzie spełniał surowe kryteria - mówi astronom dr Piotr Witek z Centrum Nauki Kopernik.
- Trzeba przyzwyczaić ciało do warunków, które panują w stanie mikrograwitacji. Na pewno nie jest to dla każdego - zaznaczył astronom.
Choć temat kosmicznej turystyki nie jest niczym nowym to do tej pory zorganizowano zaledwie kilka komercyjnych lotów w kosmos. Wszystkie odbyły się za pośrednictwem rosyjskich statków kosmicznych SOJUZ. Pierwszym kosmicznym turystą był amerykański przedsiębiorca i inżynier Denis Tito, który w 2001 roku za tygodniowy pobyt na ISS zapłacił 20 milionów dolarów.
W tworzeniu sektora kosmicznej turystyki we współpracy z NASA biorą już udział takie firmy jak SpaceX oraz Boeing.