Policja spuściła z tonu - uważają rolnicy, którzy brali udział w manifestacji w Pyrzycach. Jak informują w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu, funkcjonariusze nie narzucają już kolejnych terminów przesłuchań. Uczestnicy demonstracji mogą sami sobie je wybrać.
Teraz przed każdym wezwaniem na komisariat policjanci dzwonią do rolników i proponują różne godziny. Próbują też dopasować termin do rozkładu dnia uczestników manifestacji. Zdaniem związkowców z rolniczej "Solidarności", to reakcja mundurowych na ich ostatnią akcję - w dzień przesłuchań pod pyrzycką komendą pojawiło się 20 ciągników.
Podczas majowej demonstracji rolnicy domagali się m.in. zmian w zasadach przetargów na zakup ziemi organizowanych przez Agencję Nieruchomości Rolnych czy wstrzymania likwidacji KRUS.