Stargard wkrótce nie Szczeciński. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zgodziło się na zmianę nazwy miasta. Teraz mieszkańcy czekają już tylko na wydanie ostatecznego rozporządzenia przez rząd.
Stargardzianie o zmianę nazwy walczą już od 16 lat. - Po zmianie będzie lepiej i prościej. Krótsza nazwa bardziej się utrwali - tłumaczą.
Jak wyjaśnia Jan Zenkner z Towarzystwa Przyjaciół Stargardu, chodzi głównie o niezależność. Dodaje, że Stargard nie ma żadnego związku ze Szczecinem.
- "Stargard Szczeciński" to nazwa, która zaburza tożsamość, ponieważ niesie ze sobą dwie sprzeczne informacje, czyli o jedną za dużo - mówi Zenkner.
Mieszkańcy złożyli wniosek o zmianę nazwy do magistratu. Władze miasta poparły inicjatywę i skierowały wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
- Teraz czekamy już tylko na podpis premier Ewy Kopacz - tłumaczy Rafał Zając, zastępca prezydenta Stargardu. - Imię, nazwisko i nazwa zawsze nas określają. Nazwa "Stargard Szczeciński" wprowadza w błąd, bo odpowiada na pytanie przymiotnika "jaki?". Stargard jest stargardzki.
Nowa nazwa będzie obowiązywać najprawdopodobniej od 1 stycznia 2016 roku.
Jak wyjaśnia Jan Zenkner z Towarzystwa Przyjaciół Stargardu, chodzi głównie o niezależność. Dodaje, że Stargard nie ma żadnego związku ze Szczecinem.
- "Stargard Szczeciński" to nazwa, która zaburza tożsamość, ponieważ niesie ze sobą dwie sprzeczne informacje, czyli o jedną za dużo - mówi Zenkner.
Mieszkańcy złożyli wniosek o zmianę nazwy do magistratu. Władze miasta poparły inicjatywę i skierowały wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
- Teraz czekamy już tylko na podpis premier Ewy Kopacz - tłumaczy Rafał Zając, zastępca prezydenta Stargardu. - Imię, nazwisko i nazwa zawsze nas określają. Nazwa "Stargard Szczeciński" wprowadza w błąd, bo odpowiada na pytanie przymiotnika "jaki?". Stargard jest stargardzki.
Nowa nazwa będzie obowiązywać najprawdopodobniej od 1 stycznia 2016 roku.