Kwiaty w geście solidarności z Francją złożyli szczecinianie w Alei Kwiatowej. Zapalili też znicze w intencji ofiar piątkowych zamachów w Paryżu.
Szczecinianie spotkali się w poniedziałek po południu przed wystawą plenerową pod hasłem "Dziewictwo miast francuskich", jaka stanęła w Alei Kwiatowej.
Konsul Honorowy Francji w Szczecinie Włodzimierz Puzyna przypomniał, że Francuzi pomagali Polakom wielokrotnie, szczególnie podczas stanu wojennego, gdy przekazywali nam ubrania, żywność czy leki - około tysiąca ton darów miesięcznie.
- Jesteśmy dłużnikami Francuzów, jeśli już sięgnąć do czasów i symboliki solidarności. Bo to Francuzi jako jeden z niewielu narodów dali wyraz temu, co to znaczy solidarność i co to znaczy zachować w potrzebie postawę przyjaciela i rozumiejącego potrzeby tych, którym się pomaga - mówił Włodzimierz Puzyna.
Zapalenie świec i złożenie kwiatów to nie jedyny gest solidarności szczecinian z paryżanami. Halę Azoty Arena zdobi iluminacja w barwach narodowych Francji. Podobna oświetla hol szczecińskiej filharmonii.
Według ostatnich szacunków, w piątkowych zamachach w Paryżu zginęło 129 osób, a ponad 350 zostało rannych. Do ataków przyznało się Państwo Islamskie.
Konsul Honorowy Francji w Szczecinie Włodzimierz Puzyna przypomniał, że Francuzi pomagali Polakom wielokrotnie, szczególnie podczas stanu wojennego, gdy przekazywali nam ubrania, żywność czy leki - około tysiąca ton darów miesięcznie.
- Jesteśmy dłużnikami Francuzów, jeśli już sięgnąć do czasów i symboliki solidarności. Bo to Francuzi jako jeden z niewielu narodów dali wyraz temu, co to znaczy solidarność i co to znaczy zachować w potrzebie postawę przyjaciela i rozumiejącego potrzeby tych, którym się pomaga - mówił Włodzimierz Puzyna.
Zapalenie świec i złożenie kwiatów to nie jedyny gest solidarności szczecinian z paryżanami. Halę Azoty Arena zdobi iluminacja w barwach narodowych Francji. Podobna oświetla hol szczecińskiej filharmonii.
Według ostatnich szacunków, w piątkowych zamachach w Paryżu zginęło 129 osób, a ponad 350 zostało rannych. Do ataków przyznało się Państwo Islamskie.