Nawet 70 procent taniej niż przed świętami za zakupy w galeriach handlowych. Sklepy przyciągają tłumy klientów wielkimi wyprzedażami. Ale przeceny nie zawsze są prawdziwe.
- Kupiłam świetną bieliznę, przecenioną o 50 procent. - Byłam tydzień przed świętami i chciałam kupić sukienkę, ale była za droga. Przyjechałam teraz, jest promocja i ją kupiłam. - Niektóre buty kosztowały 300 złotych, teraz można kupić je za 99 zł - mówią kupujący.
Ale jak mówią klienci, niektóre przeceny są sfałszowane.
- Wpierw cena poszła do góry, a później w dół do tej samej, którą widziałam miesiąc temu. Bardzo często tak się niestety zdarza - komentuje klientka.
Przed nieuczciwymi sprzedawcami ostrzega też rzecznik praw konsumenta Longina Kaczmarek.
- Naklejanie etykiet jedna na drugiej z ceną teoretycznie niższą, a tak naprawdę cena ostateczna jest taka, jaka była wyjściowa. Kwalifikuje się to pod nieuczciwą praktykę rynkową, czyli wprowadzenie konsumenta w błąd - wyjaśnia Kaczmarek.
Do rzecznika praw konsumenta w Szczecinie wpłynęły trzy skargi w tej sprawie. Nieuczciwe sklepy skontroluje inspekcja handlowa. Wielkie wpyrzedaże potrwają kilka tygodni. Po Nowym Roku będzie kolejna obniżka cen.