Kolejny szalik, następny zestaw tych samych kosmetyków, za duża bluzka - to dylemat po świętach co trzeciego Polaka. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP, co trzeci z nas dostał jeden lub dwa nietrafione prezenty. Problem w tym, że rzeczy kupione w sklepach nie zawsze można zwrócić.
- Dostałam za dużą koszulkę. - Rękawiczki, które trafiły gdzieś tam do szafy. Wiadomo, nie wyrzuci się tego. - Dostałam perfumy, które mi się strasznie nie podobały, ale oczywiście nie powiem tego. Dobra mina do złej gry. Dałam je mamie - mówią obdarowani mieszkańcy.
Zwrot prezentu do sklepu nie zawsze jest możliwy. To tylko dobra wola sprzedającego, by za okazaniem paragonu oddać pieniądze za towar - tłumaczy szczeciński rzecznik praw konsumenta Longina Kaczmarek.
- Obowiązku sklep nie ma, żeby przyjąć towar, który nam się nie podoba, jest za mały czy nietrafiony - wyjaśnia Kaczmarek.
Niektóre sklepy wychodzą naprzeciw konsumentom i proponują wymianę towaru na inny lub przyjęcie zwrotu w określonym przez firmę terminie.