Piotr Krzystek jako 26-letni dyrektor urzędu wojewódzkiego wykupił osiem lat temu blisko 150-metrowe mieszkanie komunalne za 31,4 tys. zł. Rok wcześniej miasto wynajęło Krzystkowi to mieszkanie jako "osobie niezbędnej dla Szczecina". Według Centralnego Biura Antykorupcyjnego była to bezprawna sprzedaż lokalu komunalnego po zaniżonej cenie (fragment wystąpienia pokontrolnego publikujemy na zdjęciu). W audycji "Rozmowy pod krawatem" Piotr Krzystek przyznał, że "obcy ludzie zaczepiają jego matkę na ulicy i mówią, że jej syn jest złodziejem". - Ktokolwiek nadużył słowa, będę go prawnie ścigał. Wynająłem kancelarię prawną i nie pozwolę, żeby ktoś obrażał mnie lub moją rodzinę. Nie jestem przestępcą, żaden punkt wystąpienia pokontrolnego CBA nie twierdzi, że naruszyłem gdziekolwiek prawo, a taka opinia panuje - dodał prezydent Szczecina. Piotr Krzystek powiedział także, że nie jest w stanie wyjaśnić jak przygotowano procedurę, na podstawie której otrzymał mieszkanie komunalne: - Nie byłem wtedy urzędnikiem urzędu miasta, nie miałem z tym nic wspólnego. Piotr Krzystek podkreślił, że podda się każdemu orzeczeniu sądowemu dotyczącemu jego mieszkania. Posłuchaj rozmowy i zobacz wideo.