Bez prądu, bez gazu i w niebezpiecznej okolicy - tak nasza słuchaczka pani Aleksandra opisuje mieszkanie zastępcze, które zaproponował szczeciński Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych.
Kobieta jest jedną z poszkodowanych w czwartkowym wybuchu gazu w bloku na szczecińskim Niebuszewie. Nie przyjęła propozycji miasta, noc spędziła u znajomych w Goleniowie.
- Oczywiście nie wyobrażałam sobie, że będzie żyrandol, ale po prostu, że będę mogła chociaż wkręcić żarówkę. Nie było jednak takiego podłączenia, były tylko kable - powiedziała pani Aleksandra.
- Mamy w sumie 9 lokali zastępczych, 4 są wolne. Mają różny standard, niektóre są bez łazienek, ale niektóre są świeżo po remoncie - mówiła zastępca dyrektora Zarządu i Budynków Lokali Komunalnych Sylwia Rogulska. - Takie lokale są po remontach, są świeże i faktycznie muszę przyznać, że one nie posiadają podłączonego gazu i prądu, gdyż to najemca sam dostaje od nas dokumenty, co staramy się robić bardzo szybko. Państwo muszą jechać do dostawcy, czyli Enei i do gazowni.
Rogulska zapewniła, że przedstawi pani Aleksandrze nowe propozycje mieszkań.
Do wybuchu w kamienicy na Niebuszewie doszło w czwartek o godzinie 5. Ranna została jedna osoba, jest w szpitalu. W bloku obecnie 9 mieszkań nie nadaje się do zamieszkania. Jedna rodzina przyjęła propozycję zamieszkania w lokalu zastępczym. W piątek pięć kolejnych ma dopełnić formalności, by na następne kilka tygodni otrzymać lokal tymczasowy.
- Oczywiście nie wyobrażałam sobie, że będzie żyrandol, ale po prostu, że będę mogła chociaż wkręcić żarówkę. Nie było jednak takiego podłączenia, były tylko kable - powiedziała pani Aleksandra.
- Mamy w sumie 9 lokali zastępczych, 4 są wolne. Mają różny standard, niektóre są bez łazienek, ale niektóre są świeżo po remoncie - mówiła zastępca dyrektora Zarządu i Budynków Lokali Komunalnych Sylwia Rogulska. - Takie lokale są po remontach, są świeże i faktycznie muszę przyznać, że one nie posiadają podłączonego gazu i prądu, gdyż to najemca sam dostaje od nas dokumenty, co staramy się robić bardzo szybko. Państwo muszą jechać do dostawcy, czyli Enei i do gazowni.
Rogulska zapewniła, że przedstawi pani Aleksandrze nowe propozycje mieszkań.
Do wybuchu w kamienicy na Niebuszewie doszło w czwartek o godzinie 5. Ranna została jedna osoba, jest w szpitalu. W bloku obecnie 9 mieszkań nie nadaje się do zamieszkania. Jedna rodzina przyjęła propozycję zamieszkania w lokalu zastępczym. W piątek pięć kolejnych ma dopełnić formalności, by na następne kilka tygodni otrzymać lokal tymczasowy.
Kobieta jest jedną z poszkodowanych w czwartkowym wybuchu gazu w bloku na szczecińskim Niebuszewie. Nie przyjęła propozycji miasta, noc spędziła u znajomych w Goleniowie.