Zarzuty narażenia na utratę życia i zdrowia usłyszał diler dopalaczy z Sianowa w powiecie koszalińskim. Dwie jego ofiary wciąż są w szpitalu.
27-latek usłyszał także zarzut rozprowadzania środków odurzających. Prokuratura wystąpiła z wnioskiem o tymczasowy areszt dla mężczyzny. Sąd ma podjąć decyzję w sobotę.
Stan poszkodowanych nastolatków lekarze oceniają jako dobry, ale pozostaną w szpitalu jeszcze przez weekend. 14-letnia dziewczyna i 17-letni chłopak trafili do lecznicy w środę. Byli w parku w Sianowie. Tam od mężczyzny dostali dopalacze. Wzięli je, po czym szybko stracili przytomność. Świadkowie wezwali pogotowie i policję, a diler został zatrzymany po pościgu.
27-latek był już wcześniej karany. Jak ustaliła policja, mężczyzna sprzedawał dopalacze innym nieletnim. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
W tym tygodniu w województwie zachodniopomorskim dopalaczami zatruło się kilkanaście osób. Diler z Trzebiatowa trafił na trzy miesiące do aresztu. Jego ofiary nadal są w szpitalach.
Stan poszkodowanych nastolatków lekarze oceniają jako dobry, ale pozostaną w szpitalu jeszcze przez weekend. 14-letnia dziewczyna i 17-letni chłopak trafili do lecznicy w środę. Byli w parku w Sianowie. Tam od mężczyzny dostali dopalacze. Wzięli je, po czym szybko stracili przytomność. Świadkowie wezwali pogotowie i policję, a diler został zatrzymany po pościgu.
27-latek był już wcześniej karany. Jak ustaliła policja, mężczyzna sprzedawał dopalacze innym nieletnim. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
W tym tygodniu w województwie zachodniopomorskim dopalaczami zatruło się kilkanaście osób. Diler z Trzebiatowa trafił na trzy miesiące do aresztu. Jego ofiary nadal są w szpitalach.