6-letnia Maja Tucholska wyszła już ze szpitala po operacji w Los Angeles. Dziewczynka ze Szczecina dwa dni temu przeszła zabieg rekonstrukcji ucha i wszczepienia implantu, dzięki któremu będzie słyszeć.
Wylot do Stanów Zjednoczonych był możliwy, dzięki zbiórce funduszy w Internecie. Tylko tam znaleźli się specjaliści gotowi zoperować deformacje twarzy dziecka.
Maja ma nowe ucho. To dla rodziny dziewczynki spełnienie marzeń, ponieważ schorzenie, na które cierpi dziecko - zespół Goldenhara, oprócz wady serca i guza w oku spowodował deformację twarzy. Ucho było zbliżone do policzka, a to utrudniało operację - trzeba było uważać, aby nie naruszyć nerwów, bo mogłoby to spowodować częściowy paraliż twarzy. W piątek - krótko po wyjściu ze szpitala, mama Mai, Agnieszka Tucholska nie kryła wzruszenia.
- Jesteśmy w jednym wielkim szoku. Emocje dopiero teraz opadają. l dziś siedzieliśmy spokojniej i zaczęliśmy wierzyć, że to już. Na pewno uważam, że trzeba wierzyć we wszystko - powiedziała mama Mai.
Teraz Maję czekają jeszcze kontrole u specjalistów oraz kalibrowanie wszczepionego implantu, dzięki któremu dziewczynka będzie słyszeć. Do Polski Maja wraz z rodzicami wróci pod koniec września.
Maja ma nowe ucho. To dla rodziny dziewczynki spełnienie marzeń, ponieważ schorzenie, na które cierpi dziecko - zespół Goldenhara, oprócz wady serca i guza w oku spowodował deformację twarzy. Ucho było zbliżone do policzka, a to utrudniało operację - trzeba było uważać, aby nie naruszyć nerwów, bo mogłoby to spowodować częściowy paraliż twarzy. W piątek - krótko po wyjściu ze szpitala, mama Mai, Agnieszka Tucholska nie kryła wzruszenia.
- Jesteśmy w jednym wielkim szoku. Emocje dopiero teraz opadają. l dziś siedzieliśmy spokojniej i zaczęliśmy wierzyć, że to już. Na pewno uważam, że trzeba wierzyć we wszystko - powiedziała mama Mai.
Teraz Maję czekają jeszcze kontrole u specjalistów oraz kalibrowanie wszczepionego implantu, dzięki któremu dziewczynka będzie słyszeć. Do Polski Maja wraz z rodzicami wróci pod koniec września.