Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Kondycja i wytrzymałość pogorszyła się u nas znacznie - mówi dla Radia Szczecin małżeństwo, u których rok temu potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Zachodniopomorskiem.
Pan Mirosław i pani Krystyna pochodzą ze Stargardu. Do szpitala przy ul. Arkońskiej trafili po powrocie z Włoch, gdzie byli u córki. Pozytywny wynik testu małżeństwo otrzymało 6 marca 2020 roku. Jak mówi 66-letni mężczyzna, po przejściu koronawirusa czuje się słabszy.

- Jestem słaby. Pojadę na działkę, porobię trochę i zaraz się pocę. Nie mam siły. Coś tam w płucach się dzieje, bo chodzę do pani pulmonolog i ona mówi, że coś mam na płucach - mówi pan Mirosław.

Pani Krystyna była pierwszą pacjentką w regionie z koronawirusem, która trafiła na oddział intensywnej terapii. W szpitalu spędziła dwa miesiące. Lekarzom udało się uratować jej życie, za co dziękuje jej mąż.

- Przede wszystkim żona, dostała drugie życie tak jak tu wszyscy mówią. Za żonę pracowały maszyny, płuca, nerki, wszystko maszyny. Nie myślałem, że to się uda. To, że żona wyszła, to jest sukces medycyny na Arkońskiej - mówi pan Mirosław.

Przez rok epidemii w Polsce koronawirusem zaraziło się blisko milion 800 tysięcy osób.
Jak mówi 66-letni mężczyzna, po przejściu koronawirusa czuje się słabszy.
Pani Krystyna była pierwszą pacjentką w regionie z koronawirusem, która trafiła na oddział intensywnej terapii. W szpitalu spędziła dwa miesiące. Lekarzom udało się uratować jej życie, za co dziękuje jej mąż.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty