Ameryka grozi zamrożeniem kont kolejnych oligarchów, Rosja się nie boi i zapowiada, że również odpowie sankcjami. Zakaże politykom USA wjazdu do Rosji.
To kolejna odsłona konfliktu o anektowany przez Władimira Putina ukraiński Krym.
Prezydent USA Barack Obama zapowiedział, że zablokuje konta 20 osobom z otoczenia Putina. To m.in. szef i wiceszef administracji prezydenta oraz szefowie obu izb parlamentu.
- Rozszerzamy sankcje na większą liczbę przedstawicieli rosyjskiego rządu. Nakładamy je też na inne osoby dysponujące wpływami i środkami używanymi do wspierania rosyjskich władz. Sankcje nie ominą również banku, który wspiera te osoby - zapowiedział Obama.
Sternik Białego Domu poinformował o tym podczas specjalnego przemówienia. - Podpisałem właśnie nowe rozporządzenie, które daje podstawy na nałożenie sankcji na poszczególne osoby, ale także te uderzające w gospodarkę rosyjską. Dyplomacja pomiędzy naszym krajem, a Rosją wciąż będzie prowadzona. Władimir Putin wciąż ma szanse skorzystać z innych, pokojowych środków – podkreślał Barack Obama.
Amerykański lider podczas swojego przemówienia przypomniał o wtorkowej wizycie w Polsce wiceprezydenta Joe Bidena, który w Warszawie omawiał wraz z polskimi politykami sytuację na Ukrainie i zapowiedział wsparcie Waszyngtonu. Obama powiedział również, że najostrzejsze działania zostaną rozpoczęte, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.
W odpowiedzi Rosja ogłosiła, że wprowadza zakazy wjazdu dla dziewięciu amerykańskich polityków.
Dwa dni temu prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o aneksji Krymu. Wcześniej odbyło się tam referendum, w którym - według władz półwyspu - ludzie opowiedzieli się za przyłączeniem do Rosji. Państwa Zachodu uważają głosowanie za nielegalne.
Na Krymie regularnie dochodzi do ataków na ukraińskie bazy wojskowe. Szef służby prasowej ukraińskiego ministerstwa obrony poinformował, że grupa ok. 15-20 uzbrojonych osób rozpoczęła szturm na korwetę "Tarnopol", mieli rzucać wokół okrętu granaty.
Konflikt o Krym wybuchł po tym, jak na Ukrainie władze przejęła proeuropejska opozycja. Rosyjskojęzyczna część mieszkańców półwyspu nie popiera rewolucji.
CNN Newsource/x-news
Prezydent USA Barack Obama zapowiedział, że zablokuje konta 20 osobom z otoczenia Putina. To m.in. szef i wiceszef administracji prezydenta oraz szefowie obu izb parlamentu.
- Rozszerzamy sankcje na większą liczbę przedstawicieli rosyjskiego rządu. Nakładamy je też na inne osoby dysponujące wpływami i środkami używanymi do wspierania rosyjskich władz. Sankcje nie ominą również banku, który wspiera te osoby - zapowiedział Obama.
Sternik Białego Domu poinformował o tym podczas specjalnego przemówienia. - Podpisałem właśnie nowe rozporządzenie, które daje podstawy na nałożenie sankcji na poszczególne osoby, ale także te uderzające w gospodarkę rosyjską. Dyplomacja pomiędzy naszym krajem, a Rosją wciąż będzie prowadzona. Władimir Putin wciąż ma szanse skorzystać z innych, pokojowych środków – podkreślał Barack Obama.
Amerykański lider podczas swojego przemówienia przypomniał o wtorkowej wizycie w Polsce wiceprezydenta Joe Bidena, który w Warszawie omawiał wraz z polskimi politykami sytuację na Ukrainie i zapowiedział wsparcie Waszyngtonu. Obama powiedział również, że najostrzejsze działania zostaną rozpoczęte, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.
W odpowiedzi Rosja ogłosiła, że wprowadza zakazy wjazdu dla dziewięciu amerykańskich polityków.
Dwa dni temu prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o aneksji Krymu. Wcześniej odbyło się tam referendum, w którym - według władz półwyspu - ludzie opowiedzieli się za przyłączeniem do Rosji. Państwa Zachodu uważają głosowanie za nielegalne.
Na Krymie regularnie dochodzi do ataków na ukraińskie bazy wojskowe. Szef służby prasowej ukraińskiego ministerstwa obrony poinformował, że grupa ok. 15-20 uzbrojonych osób rozpoczęła szturm na korwetę "Tarnopol", mieli rzucać wokół okrętu granaty.
Konflikt o Krym wybuchł po tym, jak na Ukrainie władze przejęła proeuropejska opozycja. Rosyjskojęzyczna część mieszkańców półwyspu nie popiera rewolucji.
CNN Newsource/x-news