Polka zaginęła po wtorkowych zamachach w Brukseli. 61-letniej Janiny Panasewicz nie ma na listach rannych ani zabitych. O sprawie poinformowało Stowarzyszenie SOS Bruksela.
Janina Panasewicz - według informacji jej córki - miała znajdować się w metrze, w którym doszło do zamachu. 61-latka do tej pory nie odezwała się do rodziny.
Służby nie zidentyfikowały jej ani jako ofiary, ani jako rannej. Nie ma jej też w szpitalach, w
których o informacje prosiła córka kobiety.
Poszukiwania prowadzą belgijskie władze, Czerwony Krzyż i Ambasada Polski w Brukseli.
We wtorkowych zamachach na lotnisko w Brukseli oraz metro zginęły 32 osoby, a ponad 300 zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest przynajmniej troje Polaków.
Służby nie zidentyfikowały jej ani jako ofiary, ani jako rannej. Nie ma jej też w szpitalach, w
których o informacje prosiła córka kobiety.
Poszukiwania prowadzą belgijskie władze, Czerwony Krzyż i Ambasada Polski w Brukseli.
We wtorkowych zamachach na lotnisko w Brukseli oraz metro zginęły 32 osoby, a ponad 300 zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest przynajmniej troje Polaków.