Żołnierze z karabinami i kilkanaście wojskowych ciężarówek pilnuje porządku w okolicach dworca kolejowego w centrum Brukseli.
Po wtorkowych zamachach w stolicy Belgii służby wprowadziły szczególnie środki ostrożności. Kontrole dotyczą wszystkich podróżnych, którzy z placu Europejskiego w centrum Brukseli wchodzą do budynku dworca. Przy każdym wejściu stoi para uzbrojonych żołnierzy.
- To wzbudza poczucie bezpieczeństwa, a nie strach - mówią mieszkańcy Brukseli. - Świetny pomysł z tymi żołnierzami tutaj. To może zapobiec szaleństwom. Te karabiny mogą odstraszyć terrorystów, a mi dają poczucie bezpieczeństwa.
Żołnierze są przede wszystkim w centrum Brukseli - właśnie przy dworcu i przy Grand Place - największym placu miasta, przy stacjach metra porządku pilnują policjanci.
Mimo tragedii, pracujemy żeby transport wyglądał normalnie - oświadczyły władze Brukseli, które zdecydowały się otworzyć dwie z czterech linii metra.
Od godziny 8 kursuje też kilka linii tramwajowych i kilkanaście autobusowych. We wtorek wszystkie były zawieszone w obawie przed kolejnymi zamachami terrorystycznymi.
Ciągle zamknięte jest lotnisko Zavantem i tak będzie przez całą środę. To właśnie na lotnisku wybuchły pierwsze ładunki. Drugie brukselskie lotnisko - Charleroi - jest otwarte i pełne wojska. Porządku pilnuje kilkudziesięciu żołnierzy. Są też transportery opancerzone.
Sklepy i restauracje w centrum miasta będą w środę otwarte. W Belgii trwa trzydniowa żałoba narodowa.
- To wzbudza poczucie bezpieczeństwa, a nie strach - mówią mieszkańcy Brukseli. - Świetny pomysł z tymi żołnierzami tutaj. To może zapobiec szaleństwom. Te karabiny mogą odstraszyć terrorystów, a mi dają poczucie bezpieczeństwa.
Żołnierze są przede wszystkim w centrum Brukseli - właśnie przy dworcu i przy Grand Place - największym placu miasta, przy stacjach metra porządku pilnują policjanci.
Mimo tragedii, pracujemy żeby transport wyglądał normalnie - oświadczyły władze Brukseli, które zdecydowały się otworzyć dwie z czterech linii metra.
Od godziny 8 kursuje też kilka linii tramwajowych i kilkanaście autobusowych. We wtorek wszystkie były zawieszone w obawie przed kolejnymi zamachami terrorystycznymi.
Ciągle zamknięte jest lotnisko Zavantem i tak będzie przez całą środę. To właśnie na lotnisku wybuchły pierwsze ładunki. Drugie brukselskie lotnisko - Charleroi - jest otwarte i pełne wojska. Porządku pilnuje kilkudziesięciu żołnierzy. Są też transportery opancerzone.
Sklepy i restauracje w centrum miasta będą w środę otwarte. W Belgii trwa trzydniowa żałoba narodowa.