Kilka tysięcy osób zebrało się w środę wieczorem na brukselskim placu Giełdy, by oddać hołd ofiarom zamachów w stolicy Belgii.
W południe w tym miejscu była symboliczna minuta ciszy. Mieszkańcy zapalali znicze i składali kwiaty.
Wieczorem nieduży plac wielkości mniej więcej dwóch szczecińskich placów Orła Białego był pełny. Atmosfera przypominała tę na koncercie albo rynek dużego europejskiego miasta w piątkowy wieczór. Słychać było szmer rozmów i śmiechy.
Ludzie pozowali do zdjęć. Przychodzili z transparentami i flagami swoich krajów, np. Belgii czy Maroka, ale też z gitarami. Jedną z takich osób jest 30-letnia Ilena, mieszkanka Brukseli. Mówi, że muzyka to całej jej życie, więc i na terror reaguje muzyką.
Student Ralf, podtrzymywany przez kolegę z podbrukselskiej dzielnicy, pisze kredą na ścianie budynku "Everybody must be strong". - To miasto pokoju, a nie wstrząsającej wojny. Chcemy to wyrazić napisami - tłumaczy.
Okolice placu także zmieniły się od popołudnia. Nie widać ani żołnierzy, ani policjantów, a restauracje i puby - inaczej niż we wtorek - wypełniają się.
We wtorkowych zamachach w stolicy Belgii zginęły 34 osoby, a ponad 250 zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest troje Polaków.
Wieczorem nieduży plac wielkości mniej więcej dwóch szczecińskich placów Orła Białego był pełny. Atmosfera przypominała tę na koncercie albo rynek dużego europejskiego miasta w piątkowy wieczór. Słychać było szmer rozmów i śmiechy.
Ludzie pozowali do zdjęć. Przychodzili z transparentami i flagami swoich krajów, np. Belgii czy Maroka, ale też z gitarami. Jedną z takich osób jest 30-letnia Ilena, mieszkanka Brukseli. Mówi, że muzyka to całej jej życie, więc i na terror reaguje muzyką.
Student Ralf, podtrzymywany przez kolegę z podbrukselskiej dzielnicy, pisze kredą na ścianie budynku "Everybody must be strong". - To miasto pokoju, a nie wstrząsającej wojny. Chcemy to wyrazić napisami - tłumaczy.
Okolice placu także zmieniły się od popołudnia. Nie widać ani żołnierzy, ani policjantów, a restauracje i puby - inaczej niż we wtorek - wypełniają się.
We wtorkowych zamachach w stolicy Belgii zginęły 34 osoby, a ponad 250 zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest troje Polaków.