Niemieckie linie lotnicze Air Berlin, które przed miesiącem ogłosiły upadłość, odwołały w środę ponad 30 lotów. To skutek akcji pilotów, którzy nie stawili się w pracy twierdząc, że są chorzy.
Piloci Air Berlin protestują w ten sposób przeciwko możliwym zwolnieniom. Obawiają się bowiem, że dyrekcja spółki chce pozbyć się dobrze opłacanych pilotów obsługujących dalekie trasy przed przejęciem linii przez nowego właściciela. Termin zgłaszania ofert upływa w piątek.
Minister transportu Alexander Dobrindt, dyrekcja Air Berlin oraz związki zawodowe zaapelowały do pilotów o powrót do pracy, obawiając się, że ich akcja może odstraszyć potencjalnych inwestorów.