To rodzina błędnie rozpoznała ciało Anny Walentynowicz podczas okazania - powiedział podczas sejmowej debaty poświęconej działaniom państwa po katastrofie smoleńskiej prokurator generalny, Andrzej Seremet. Syn Anny Walentynowicz stanowczo zaprzecza, by się pomylił.
- Zwłoki Anny Walentynowicz identyfikował jej syn, Janusz - mówił prokurator i dodał, że dopiero badanie genetyczne wykazało, że się pomylił.
- Rozpoznałem w Moskwie moją mamę. Te słowa nie powinny nigdy paść - powiedział w rozmowie z serwisem niezależna.pl Janusz Walentynowicz.
Po tym, jak okazało się, że w grobie Anny Walentynowicz było ciało innej osoby, Naczelna Prokuratura Wojskowa zapowiedziała ekshumacje czterech kolejnych ofiar katastrofy smoleńskiej.