Trzej funkcjonariusze pobili 20-latka i pryskali go gazem łzawiącym. Już raz sąd ich skazał, teraz zapadł drugi wyrok.
W poniedziałek w Szczecinku zapadł wyrok w sprawie byłych strażników - mówi sędzia Sławomir Przykucki, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Koszalinie.
- Oni byli oskarżeni o przekroczenie uprawnień, bezpodstawne pozbawienie wolności pokrzywdzonego, został bezpodstawnie zatrzymany, przymusowo osadzony w radiowozie, stosowano wobec niego groźby, przemoc. Zwłaszcza jeden oskarżony głównie stosował przemoc. Pozostali oskarżeni jakby nie protestowali, godzili się na to - mówi Przykucki.
Grzegorz F. za przekroczenie uprawnień, uderzenie młodego mężczyzny oraz stosowanie gazu łzawiącego wobec Grzegorza Mielczarka został skazany na 3 lata więzienia oraz 5 tys. zł zadośćuczynienia.
Dwaj strażnicy - Tymoteusz B. i Łukasz P. - którzy byli przy interwencji, ale nie reagowali na przemoc swojego kolegi zostali skazani na rok i osiem miesięcy oraz po 3 tys. zł zadośćuczynienia.
Wszyscy mają zakaz wykonywania zawodu w służbach mundurowych oraz pracy związanej z ochrona osób i mienia przez 5 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Do interwencji doszło w październiku 2014 roku. Według strażników, 20-latek zakłócał porządek w centrum Szczecinka, na placu Wolności, dlatego go zatrzymali. Chłopak nagrał film z wnętrza radiowozu, a później opublikował go w internecie. Wynika z niego, że - aby wymusić podpis pod zeznaniami - strażnicy wyzywali i bili chłopaka, pryskali go również gazem łzawiącym.
Uchylony przez Sąd Okręgowy nieprawomocny wyrok zapadł we wrześniu ubiegłego roku. Uchylono go m.in. z powodu tego, że sąd ujawnił nagrania, które mogły być dowodem w sprawie, bez odsłuchiwania.
Strażnicy zostali wtedy skazani na kary więzienia w zawieszeniu i zadośćuczynienia. Wyroków, które teraz zapadły domagał się prokurator.