Wątpię, czy ta inwestycja rozpocznie się w tym roku - tak o przebudowie Teatru Polskiego mówił w "Rozmowach pod krawatem" radny PiS Zbigniew Bogucki.
Podobnie sceptycznie wypowiadał się o pracach nad powstaniem Morskiego Centrum Nauki na szczecińskiej Łasztowni.
Obie inwestycje podlegają marszałkowi województwa. W obu przypadkach mowa o przesunięciu terminów - na przykład Teatr Polski wykonawcy nie ma, a radni sejmiku właśnie zdjęli większość pieniędzy z tegorocznego budżetu. Z kolei Morskie Centrum Nauki - takie zapewnienia słyszeliśmy przed wyborami - miało wystartować z budową wiosną tego roku, a na razie dalej trwa proces wyłaniania wykonawcy.
- Mnie to nie dziwi - komentował Zbigniew Bogucki z opozycyjnego w sejmiku Prawa i Sprawiedliwości. - W momencie, kiedy pod koniec stycznia koalicja przegłosowywała budżet na 2019 rok i było zapisane 45 mln na Teatr Polski, to już wtedy mówiłem o tym, że to nierealne, żeby to wykorzystać. Właściwie, jak nie każdy, to prawie każdy przetarg związany z Urzędem Marszałkowskim kończy się w ten sam sposób. Mamy do czynienia z tym, że albo jest przesunięcie otwarcia ofert, albo przetarg jest unieważniany. Te inwestycje właściwie w ogóle nie są rozpoczynane.
W przypadku Teatru Polskiego marszałek poinformował, że trzeba "aktualizować dokumenty". A w przypadku Morskiego Centrum Nauki słyszymy, że potencjalni wykonawcy wysłali do inwestora 600 zapytań w sprawie przetargu i jeden z nich odwołał się od specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Sprawę rozstrzygnie Krajowa Izba Odwoławcza.
Obie inwestycje podlegają marszałkowi województwa. W obu przypadkach mowa o przesunięciu terminów - na przykład Teatr Polski wykonawcy nie ma, a radni sejmiku właśnie zdjęli większość pieniędzy z tegorocznego budżetu. Z kolei Morskie Centrum Nauki - takie zapewnienia słyszeliśmy przed wyborami - miało wystartować z budową wiosną tego roku, a na razie dalej trwa proces wyłaniania wykonawcy.
- Mnie to nie dziwi - komentował Zbigniew Bogucki z opozycyjnego w sejmiku Prawa i Sprawiedliwości. - W momencie, kiedy pod koniec stycznia koalicja przegłosowywała budżet na 2019 rok i było zapisane 45 mln na Teatr Polski, to już wtedy mówiłem o tym, że to nierealne, żeby to wykorzystać. Właściwie, jak nie każdy, to prawie każdy przetarg związany z Urzędem Marszałkowskim kończy się w ten sam sposób. Mamy do czynienia z tym, że albo jest przesunięcie otwarcia ofert, albo przetarg jest unieważniany. Te inwestycje właściwie w ogóle nie są rozpoczynane.
W przypadku Teatru Polskiego marszałek poinformował, że trzeba "aktualizować dokumenty". A w przypadku Morskiego Centrum Nauki słyszymy, że potencjalni wykonawcy wysłali do inwestora 600 zapytań w sprawie przetargu i jeden z nich odwołał się od specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Sprawę rozstrzygnie Krajowa Izba Odwoławcza.