Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Wczesnym rankiem wpłynął już bezpiecznie do portu w Świnoujściu, a przed południem ma dobić do nabrzeża Wałów Chrobrego, aby zdążyć na obchody rozpoczęcia polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Fot. Sławomir Orlik [PR Szczecin]
Wczesnym rankiem wpłynął już bezpiecznie do portu w Świnoujściu, a przed południem ma dobić do nabrzeża Wałów Chrobrego, aby zdążyć na obchody rozpoczęcia polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Fot. Sławomir Orlik [PR Szczecin]
W tej historii był już sztorm, który połamał maszty, był areszt w brytyjskim porcie Falmouth, były także oskarżenia armatora wobec Miasta Szczecin i wreszcie sprzedaż żaglowca nowemu właścicielowi - dzisiaj - po 8 miesiącach od wypłynięcia - "Fryderyk Chopin" wraca do Szczecina.
Wczesnym rankiem zawinął już bezpiecznie do portu w Świnoujściu, a o godzinie 20 ma dobić do nabrzeża Wałów Chrobrego, aby zdążyć na obchody rozpoczęcia polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.

Żaglowiec wyruszył do Polski w miniony weekend. - Rejs przebiegał bez większych przeszkód - opowiada przedstawiciel armatora Adrian Woźniak z firmy 3Oceans. - O 7 rano weszliśmy do Świnoujścia, musieliśmy trochę zwolnić, bo był zamknięty akwen z powodu znalezienia jakiegoś ładunku wybuchowego. Ze Świnoujścia wychodzimy o 13 na paradę do Szczecina.

Adrian Woźniak przyznaje, że teraz wiele osób pyta o żaglowiec. - Cała Polska jest ciekawa co się dzieje ze statkiem, jak teraz wygląda. To budujące, że nasze starania, żeby przyprowadzić go z powrotem nie poszły na marne - uważa Woźniak.

Jak stwierdził przedstawiciel armatora, "Fryderyk Chopin" dzisiaj na morskiej paradzie będzie się prezentował "tak dobrze, jak zawsze".

Epopeja żaglowca, który w październiku ubiegłego roku stracił dwa maszty podczas potężnego sztormu na Atlantyku, odbiła się w Polsce szerokim echem. Wystarczy wspomnieć tylko o oburzeniu, jakie zapanowało po odmownej decyzji firmy ubezpieczeniowej, która nie chciała wypłacić odszkodowania. Presja była tak duża, że ubezpieczyciel wycofał się i świadczenie przywrócił.

W międzyczasie jednostkę zaaresztowano w angielskim porcie Falmouth, jako zabezpieczenie roszczeń kutra, który go odholował po utracie masztów. Ta sprawa nie została zakończona, ale nowy armator udzielił gwarancji, że roszczenie spłaci i "Fryderyka Chopina" zwolniono.

Kwestia pieniędzy poróżniła także poprzedniego armatora jednostki, prywatną szkołę z Warszawy, z władzami Szczecina. Obie strony inaczej interpretowały wzajemne rozmowy dotyczące kwot, jakimi miasto miało wspomóc utrzymanie jednostki. W sporze doszło do tego, że armator wysłał do kilku nadmorskich miast propozycję zmiany portu macierzystego - zamiast Szczecina miało to być którekolwiek z nich, pod warunkiem, że zobowiąże się do finansowania "Fryderyka Chopina" określoną kwotą.

Ostatecznie jednak jednostkę kupiła firma 3Oceans, jej przedstawiciele zapewniają, że Szczecin pozostanie na rufie statku. Na razie nie ujawniają, czy rozmawiają z władzami miasta na temat "Fryderyka Chopina", ale podkreślają, że przeznaczenie brygu - czyli głównie rejsy z młodzieżą - się nie zmieni.
Relacja Andrzeja Kutysa.
Relacja Andrzeja Kutysa.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty