Dziwią wręcz emocjonalne ataki na obecność chrześcijan w tzw. życiu publicznym, a w rzeczywistości w codziennym życiu państw i narodów - pisze w liście do wiernych metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga. List jest dziś czytany w kościołach Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej.
"Dziwią ataki na obecność krzyża w tzw. miejscu publicznym, skoro umieszczony został w tej przestrzeni przez pracujących tam chrześcijan jako wyznacznik wartości, które w tej przestrzeni pracy i służby społecznej chcą wyznawać, a które dla innych stają się gwarancją społeczną ich słusznego i sprawiedliwego działania" - czytamy dalej w liście.
Arcybiskup Dzięga podaje przykłady inicjatyw środowisk radykalnie lewicowych o tzw. rozdziale Kościoła od Państwa. „Ciekawostką jest, iż nie mówią o rozdziale Państwa od Kościoła, tak, jakby państwo chciało mieć możliwość bezpośrednich interwencji w sprawy Kościoła, a jedynie Kościół by miał zamknięte usta”.
Arcybiskup pyta w liście czy katolicy mają mieć odrębne prawo. „Czy nie wolno nam też mieć swoich poglądów na państwo i na poglądy innych środowisk? Czy mamy jedynie wszystkim przyklaskiwać, także tym, którzy na nas pokrzykują i nas poniżają? Oczywiście nie” – czytamy w liście.
Arcybiskup nawiązał też do Funduszu Kościelnego i tzw. ustawy o "dobrach martwej ręki" z 1950 roku, która jak pisze, „odebrała przede wszystkim Kościołowi katolickiemu – setki nieruchomości, w tym budynki szkół, szpitali, domów opieki, gospodarstwa rolne, które kiedyś powstały ze składek lub pracy wiernych”.
Metropolita odpowiada też w liście na pytanie o opodatkowanie księży. „Warto przypomnieć, że każdy z duchownych, zatrudniony w ramach umowy o pracę w jakiejkolwiek instytucji, rozliczany jest zgodnie z przepisami polskiego prawa pracy i przepisami prawa o podatkach” - pisze hierarcha.
Tu można przeczytać cały list Metropolity Szczecińsko-Kamieńskiego.