Długo zapowiadana premiera opery Karola Szymanowskiego "Król Roger" doczekała się szczecińskiej realizacji w Operze na Zamku. W sobotę wieczorem odbył się pierwszy spektakl. W operze biorą udział Zespoły Opery na Zamku: Orkiestra, balet, i Chór, który wspomagają chór teatru z Greifswaldu oraz Szczeciński Chór Chłopięcy "Słowiki". Znawcy sztuki już dawno okrzyknęli ten utwór arcydziełem operowym XX wieku.
A na pewno jest to jeden z najpopularniejszych polskich tytułów granych od Pragi, po Londyn i Nowy York i Sydney - podkreśla dyrektor opery na Zamku w Szczecinie, Jacek Jekiel.
- Tylko w XXI wieku było 30 premier "Król Rogera" na całym świecie. Świadczy to o tym, że jest najwybitniejsze polskie dzieło, które jest odczytywane na wszystkich szerokościach geograficznych - mówi Jekiel.
To wielowarstwowa opowieść mówi reżyser Rafał Matusz.
- Najkrócej mówiąc, jest to o złamaniu tożsamości, czyli przychodzi intruz w świat króla, łamie mu system, kręgosłup, manipuluje tłumem i jego królestwem, sprawia, że on sam staje przed wielkim znakiem zapytania - mówi Matusz.
Wczorajszy spektakl publiczność przyjęła owacjami na stojąco.
- Tylko w XXI wieku było 30 premier "Król Rogera" na całym świecie. Świadczy to o tym, że jest najwybitniejsze polskie dzieło, które jest odczytywane na wszystkich szerokościach geograficznych - mówi Jekiel.
To wielowarstwowa opowieść mówi reżyser Rafał Matusz.
- Najkrócej mówiąc, jest to o złamaniu tożsamości, czyli przychodzi intruz w świat króla, łamie mu system, kręgosłup, manipuluje tłumem i jego królestwem, sprawia, że on sam staje przed wielkim znakiem zapytania - mówi Matusz.
Wczorajszy spektakl publiczność przyjęła owacjami na stojąco.