Radio SzczecinRadio Szczecin » Polska i świat
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

Rosja chce wysłać konwój z pomocą humanitarną na Ukrainę - informuje Kreml. Fot. google.maps.pl
Rosja chce wysłać konwój z pomocą humanitarną na Ukrainę - informuje Kreml. Fot. google.maps.pl
Rosja chce wysłać konwój z pomocą humanitarną na Ukrainę - takie oświadczenie wydał Kreml. Akcja ma się odbyć w porozumieniu z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża, a prezydent Federacji Władimir Putin miał powiadomić o tym przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso.
Szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow powiedział, że Moskwa uzgodniła szczegóły operacji na wschodzie Ukrainy z Kijowem.

Z kolei ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że jeśli Rosja chce wysłać konwój humanitarny na Ukrainę, to nie może tego zrobić z udziałem i eskortą wojsk - donosi TVN24.

Międzynarodowy Czerwony Krzyż potwierdził, że Federacja Rosyjska wystosowała propozycję konwojowania transportu pomocy humanitarnej na Ukrainę. MCK nie podjęło jednak żadnej decyzji w tej sprawie i chce otrzymać od strony rosyjskiej szczegóły dotyczące akcji.

W opinii przewodniczącego szczecińskiego oddziału Związku Ukraińców w Polsce, Jana Syrnyka, Rosja dokonuje inwazji.

- Ukraina na pewno się nie cofnie - mówi Syrnyk. - Jeżeli te informacje potwierdzą się, to będą oznaczały otwartą agresję i wojnę. To najgorszy scenariusz, jaki mógł być.

O tym, że interwencja Rosji na Ukrainie jest "bardzo prawdopodobna'' mówił w poniedziałek sekretarz generalny NATO, Anders Fogh Rasmunssen.

"Widzimy, jak Rosjanie wypracowują pretekst do działań militarnych pod przykrywką misji humanitarnej. Widzimy przygotowania wojskowe do przeprowadzenia nielegalnych operacji militarnych na Ukrainie" - powiedział Rasmunssen w wywiadzie dla agencji Reutera.

- Nie należy się spodziewać jakiejś zdecydowanej reakcji Europy - ocenia szczeciński politolog, dr Maciej Drzonek. - Dopóki więzy gospodarcze Zachodu z Rosją będą silne, dopóty ten konflikt nie będzie rozwiązany. Możemy brać pod uwagę również i to, że cele Putina są o wiele bardziej dalekosiężne niż się to wydawało na początku roku, że celem nie jest Ukraina, ale doprowadzenie do rozpadu NATO. To są pewne hipotezy, które póki co nie mają potwierdzenia, ale nie są niemożliwe.

W weekend premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej poinformował, że prorosyjscy bojownicy są gotowi złożyć broń. Aleksandr Zacharczenko napisał w oświadczeniu, że w Doniecku, który jest ośrodkiem oporu rebeliantów, zaczyna brakować jedzenia, wody i prądu.

Według zagranicznych mediów, Zacharczenko chciał w ten sposób sprowokować rosyjską interwencję na Ukrainie.
- Ukraina na pewno się nie cofnie - mówi Syrnyk. - Jeżeli te informacje potwierdzą się, to będą oznaczały otwartą agresję i wojnę. To najgorszy scenariusz, jaki mógł być.
- Nie należy się spodziewać jakiejś zdecydowanej reakcji Europy - ocenia szczeciński politolog, dr Maciej Drzonek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty