Z aresztów na Białorusi w nocy wypuszczono na wolność część zatrzymanych uczestników starć z milicją. Donoszą o tym miejscowe media. Dziennikarze zastanawiają się nad przyczyną przedterminowych zwolnień.
Portal internetowy gazety "Nasza Niwa" pisze, że w nocy wypuszczono z aresztu w podstołecznym Żodzinie około 150 osób. Autor publikacji jest zdania, że powodem mogło być przepełnienie aresztu.
Według jego relacji cele są przeładowane. W areszcie w Żodzinie podobnie jak w Mińsku na jedno łóżko przypada 5 zatrzymanych.
Według napływających informacji również w Homlu w nocy wypuszczono kilkadziesiąt osób. Ludzie ci byli zatrzymani 9 sierpnia i dostali kary po 10-15 dni. Termin ich zwolnienia jeszcze nie upłynął.
Na Białorusi od niedzieli trwają starcia opozycji z milicyjnym OMON-em. Demonstranci twierdzą, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Nie chcą się pogodzić, że krajem nadal będzie rządził prezydent Aleksander Łukaszenka.
Dotychczas zostało zatrzymanych około 6 tysięcy demonstrantów.
Według jego relacji cele są przeładowane. W areszcie w Żodzinie podobnie jak w Mińsku na jedno łóżko przypada 5 zatrzymanych.
Według napływających informacji również w Homlu w nocy wypuszczono kilkadziesiąt osób. Ludzie ci byli zatrzymani 9 sierpnia i dostali kary po 10-15 dni. Termin ich zwolnienia jeszcze nie upłynął.
Na Białorusi od niedzieli trwają starcia opozycji z milicyjnym OMON-em. Demonstranci twierdzą, że wybory prezydenckie zostały sfałszowane. Nie chcą się pogodzić, że krajem nadal będzie rządził prezydent Aleksander Łukaszenka.
Dotychczas zostało zatrzymanych około 6 tysięcy demonstrantów.