Zaplecze sił szybkiego reagowania NATO w Szczecinie to pewne, wojsko szykuje inwestycje - tak mówił europoseł SLD Janusz Zemke, który we wtorek odwiedził Szczecin.
Były wiceminister obrony, który teraz w Parlamencie Europejskim zajmuje się również sprawami wojskowości, poinformował dziennikarzy, że przyjechał do miasta, aby rozmawiać właśnie o tym, jak idą przygotowania do przyjęcia sił Sojuszu.
- Rola Szczecina na mapie europejskiego bezpieczeństwa bardzo urosła - zapewniał Zemke. - Zapowiedzi o powołaniu w Polsce dowództwa tzw. "szpicy" to nie są tylko i wyłącznie zapowiedzi. Wiem, że przygotowywane są w Szczecinie spore inwestycje infrastrukturalne.
Europoseł tłumaczył, że w stolicy Pomorza Zachodniego będzie ulokowane stałe dowództwo sił szybkiego reagowania NATO.
- Świnoujście i Szczecin muszą też odpowiednio przygotować się do przyjęcia tych sił. Przygotowane muszą być zarówno stosowne magazyny, jak i bazy paliwowe czy amunicyjne - mówił Zemke.
Tak zwana "szpica" NATO ma liczyć około czterech tysięcy żołnierzy i - w przypadku zagrożenia - ma być gotowa do działania w ciągu kilku godzin.
- Rola Szczecina na mapie europejskiego bezpieczeństwa bardzo urosła - zapewniał Zemke. - Zapowiedzi o powołaniu w Polsce dowództwa tzw. "szpicy" to nie są tylko i wyłącznie zapowiedzi. Wiem, że przygotowywane są w Szczecinie spore inwestycje infrastrukturalne.
Europoseł tłumaczył, że w stolicy Pomorza Zachodniego będzie ulokowane stałe dowództwo sił szybkiego reagowania NATO.
- Świnoujście i Szczecin muszą też odpowiednio przygotować się do przyjęcia tych sił. Przygotowane muszą być zarówno stosowne magazyny, jak i bazy paliwowe czy amunicyjne - mówił Zemke.
Tak zwana "szpica" NATO ma liczyć około czterech tysięcy żołnierzy i - w przypadku zagrożenia - ma być gotowa do działania w ciągu kilku godzin.