W piątek żegnała go parafia, sobotę żegna cały Szczecin i Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska.
Zmarły 8 stycznia kapłan posługiwał w ostatnich latach w kościele św. Ottona na Zawadzkiego i to tam żegnali go wczoraj parafianie. Mszy św. przewodniczył abp Andrzej Dzięga.
- Gdy byłeś po środku ludzi, otoczony ludźmi, to wydawało się, że czerpiesz całym sercem ze wszystkich ziemskich spraw, aby pokazywać, że jest Bóg i że warto po bożemu przeżywać każdą sytuację. A gdy się nie uda po bożemu, to warto iść dalej, z głębszą mądrością, z pokutą, z nadzieją - mówił abp Dzięga.
W homilii swojego kolegę z roku wspominał ks. Andrzej Buczma, proboszcz parafii pod wezwaniem Matki Bożej Jasnogórskiej na szczecińskich Pomorzanach.
- Pamiętam świadectwo młodego księdza, który patrząc na srebrnego jubilata powiedział o Piotrze, że on tak odprawia mszę świętą, jakby rozmawiał z Bogiem-Ojcem - opowiadał ks. Buczma.
Ks. Piotr skończył 54 lata, z czego 29 spędził w życiu kapłańskim.
Uroczystości będą transmitowane przez stronę facebookową parafii pw. św. Ottona w Szczecinie.
Dodaj komentarz 3 komentarze
w niedzielę będzie go żegnała cała Polska, a od poniedziałku cały świat.
Umiera tyle ludzi, a wy tu o od kilku dni jakimś księdzu cały czas biadolicie.
Szkoda człowieka jak każdego innego, ale nie wierzę aby nie było w województwie bardziej zasłużonej ,zmarłej osoby, a o której się nawet nie wspomina.
Tak tylko napisze ktoś, kto nie ma pojęcia, co pisze i po co, żeby tylko. No i chcąc nie chcąc, to ma rację. Ale, tak naprawdę, co z tego wynika? Dla ciebie człowieku, nie dla świata.
Pleśniaku zawsze było Ci spieszno do Boga . Tyle miałam opowiedzieć o naszych podopiecznych z bidula o tych łobuzach których zaprowadziłeś na Jasną Górę, ale teraz już wszystko wiesz..... czuwaj nad nami