Polska jest bezpieczna - mówiła po posiedzeniu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa premier Beata Szydło.
Szefowa rządu zwołała spotkanie po porannych zamach w brukselskim metrze i na lotnisku, w spotkaniu wzięli udział szef MSWiA Mariusz Błaszczak i koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.
- Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków. Służby są w pogotowiu - mówiła premier. - Będą wzmożone kontrole tam, gdzie powinno się to odbywać: w komunikacji, na dworcach, na lotniskach po to, żebyście czuli się Państwo bezpieczni. W tej chwili Polska jest państwem bezpiecznym. Nie ma podstaw, żeby wprowadzać podwyższony stopień bezpieczeństwa.
- Jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, odbędzie się kolejne posiedzenie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - zapowiedziała premier.
Zamknięte szkoły, metro, nie jeżdżą pociągi - tak wygląda Bruksela po zamachu.
Jak relacjonuje mieszkaniec Brukseli - pan Wojciech, panuje chaos, panika a władze nakazują mieszkańcom nie opuszczać swoich domów. - Jest wielka konsternacja, złość na to, co się stało i ogólna bezradność, ponieważ z tego co wiemy całe miasto i kraj są sparaliżowane - powiedział pan Wojciech.
Do zamachu doszło we wtorek przed 8 rano. W eksplozjach na lotnisku i stacji metra zginęły 34 osoby, a około 200 osób zostało rannych.
Zamachowcy zaatakowali "ślepo i tchórzliwie" - tak skomentował wtorkowe zamachy premier Belgii Charles Michel.
Wprowadzono czwarty najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego, wzmocniona zostanie kontrola graniczna. TVN24/x-news
- Teraz najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków. Służby są w pogotowiu - mówiła premier. - Będą wzmożone kontrole tam, gdzie powinno się to odbywać: w komunikacji, na dworcach, na lotniskach po to, żebyście czuli się Państwo bezpieczni. W tej chwili Polska jest państwem bezpiecznym. Nie ma podstaw, żeby wprowadzać podwyższony stopień bezpieczeństwa.
- Jeżeli sytuacja będzie tego wymagała, odbędzie się kolejne posiedzenie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa - zapowiedziała premier.
Zamknięte szkoły, metro, nie jeżdżą pociągi - tak wygląda Bruksela po zamachu.
Jak relacjonuje mieszkaniec Brukseli - pan Wojciech, panuje chaos, panika a władze nakazują mieszkańcom nie opuszczać swoich domów. - Jest wielka konsternacja, złość na to, co się stało i ogólna bezradność, ponieważ z tego co wiemy całe miasto i kraj są sparaliżowane - powiedział pan Wojciech.
Do zamachu doszło we wtorek przed 8 rano. W eksplozjach na lotnisku i stacji metra zginęły 34 osoby, a około 200 osób zostało rannych.
Zamachowcy zaatakowali "ślepo i tchórzliwie" - tak skomentował wtorkowe zamachy premier Belgii Charles Michel.
Wprowadzono czwarty najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego, wzmocniona zostanie kontrola graniczna. TVN24/x-news