Ponad 20 Żołnierzy Niezłomnych odznaczył prezydent Andrzej Duda z okazji Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wśród osób, które otrzymały ordery, byli polegli zamordowani przez bezpiekę oraz żyjący członkowie podziemia antykomunistycznego wraz z rodzinami.
Prezydent Andrzej Duda podziękował Żołnierzom Niezłomnym za ich walkę o wolną i suwerenną Polskę.
- To Państwa wielka zasługa, że dziś mamy wolną, suwerenną, niepodległą Polskę, która czci dziś swoich bohaterów. Tych poległych, co zginęli, pomarli, zostali pomordowani, ale też czci tych, którzy jeszcze z nami są. Czci i dziękuje - powiedział prezydent Duda.
Jednym z odznaczonych był kapitan Piotr Marczak żołnierz AK a także Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Weteran podkreśla, że jest to niezwykle ważne wyróżnienie.
- Pamięć nie zawiodła. Chłopcy poginęli i pozostała tylko ich krew w ziemi polskiej. Myślało się jedno, żeby wygonić wroga z Polski. Wierzyliśmy, że zwyciężymy, mimo ogromnych ofiar, wiara nie odstąpiła od nas. Teraz sam sobie nie wierzę, że doczekałem chwili, w której uznano mój trud i polskość - powiedział Marczak.
Odznaczone zostały także Irena Kamińska razem ze swoją siostrą - Teresą Cichowską. Obie udzielały pomocy żołnierzom Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, za co Irena została skazana na 10 lat więzienia. Irena Kamińska mówiła, że jest to odznaczenie, które honoruje całą jej walczącą rodzinę.
- Uważam, że to nie tylko dla mnie, ale dla całej mojej rodziny, która zginęła. Dostali dwa wyroki śmierci. Syn, tata i jeden zamordowany 16-letni brat. To ważne dlatego, żeby młodzież wiedziała, jakie mieliśmy czasy i jakie było nasze życie. Dla nich Polska to było wszystko - powiedziała pani Irena.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to święto państwowe, które ma na celu uczczenie żołnierzy antykomunistycznego podziemia walczących od 1944 do 1963 roku o prawo do samostanowienia polskiego społeczeństwa.
"Żołnierze wyklęci" stawiali zbrojny opór sowieckiej okupacji i narzuconej przez Moskwę władzy komunistycznej. Święto jest obchodzone w rocznicę stracenia przez bezpiekę, 1 marca 1951 roku, siedmiu przywódców IV Zarządu "Wolność i Niezawisłość" podpułkownika Łukasza Cieplińskiego i jego sześciu najbliższych współpracowników.
Święto zostało ustanowione specjalną ustawą, której projekt złożył w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński.
- To Państwa wielka zasługa, że dziś mamy wolną, suwerenną, niepodległą Polskę, która czci dziś swoich bohaterów. Tych poległych, co zginęli, pomarli, zostali pomordowani, ale też czci tych, którzy jeszcze z nami są. Czci i dziękuje - powiedział prezydent Duda.
Jednym z odznaczonych był kapitan Piotr Marczak żołnierz AK a także Konspiracyjnego Wojska Polskiego. Weteran podkreśla, że jest to niezwykle ważne wyróżnienie.
- Pamięć nie zawiodła. Chłopcy poginęli i pozostała tylko ich krew w ziemi polskiej. Myślało się jedno, żeby wygonić wroga z Polski. Wierzyliśmy, że zwyciężymy, mimo ogromnych ofiar, wiara nie odstąpiła od nas. Teraz sam sobie nie wierzę, że doczekałem chwili, w której uznano mój trud i polskość - powiedział Marczak.
Odznaczone zostały także Irena Kamińska razem ze swoją siostrą - Teresą Cichowską. Obie udzielały pomocy żołnierzom Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, za co Irena została skazana na 10 lat więzienia. Irena Kamińska mówiła, że jest to odznaczenie, które honoruje całą jej walczącą rodzinę.
- Uważam, że to nie tylko dla mnie, ale dla całej mojej rodziny, która zginęła. Dostali dwa wyroki śmierci. Syn, tata i jeden zamordowany 16-letni brat. To ważne dlatego, żeby młodzież wiedziała, jakie mieliśmy czasy i jakie było nasze życie. Dla nich Polska to było wszystko - powiedziała pani Irena.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych to święto państwowe, które ma na celu uczczenie żołnierzy antykomunistycznego podziemia walczących od 1944 do 1963 roku o prawo do samostanowienia polskiego społeczeństwa.
"Żołnierze wyklęci" stawiali zbrojny opór sowieckiej okupacji i narzuconej przez Moskwę władzy komunistycznej. Święto jest obchodzone w rocznicę stracenia przez bezpiekę, 1 marca 1951 roku, siedmiu przywódców IV Zarządu "Wolność i Niezawisłość" podpułkownika Łukasza Cieplińskiego i jego sześciu najbliższych współpracowników.
Święto zostało ustanowione specjalną ustawą, której projekt złożył w 2010 roku prezydent Lech Kaczyński.