Michał M. miał działać w grupie przestępczej przemycającej kokainę i haszysz - to ustalenia policjantów z Centralnego Biura Śledczego w sprawie zatrzymania we wtorek rano w Szczecinie znanego zawodnika mieszanych sztuk walki.
Według Centralnego Biura Śledczego, sportowiec to członek zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. Grupa miała zajmować się przede wszystkim przemytem kokainy z karaibskiej wyspy Aruba. Oprócz tego miała przemycać haszysz i wprowadzać do obrotu papierosy bez akcyzy.
- Zatrzymani należeli do grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. Usłyszeli też zarzuty obrotu narkotykami - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Ustaliliśmy, że grupa działała co najmniej od 2008 r. do chwili obecnej. Na bardzo dużą skalę zajmowała się przemytem przede wszystkim kokainy i haszyszu.
Mazur-Prus dodała, że wśród aresztowanych są liderzy grupy, ale "sprawa jest rozwojowa". Członkom grupy grozi 15 lat więzienia.
Według CBŚP, jedną ze stosowanych metod było połykanie narkotyków (ukrytych w prezerwatywach), a dowodem ma być ekshumacja ciała kuriera narkotykowego. W jego żołądku i jelicie było 700 gramów masy, z której miała powstać kokaina. Szajka miała przemycić do Polski w sumie 40 kilogramów tego narkotyku o wartości 14 milionów złotych.
Według funkcjonariuszy, "podczas rozwiązywania problemów z innymi przestępcami członkowie grupy posługiwali się karabinami AK-47". Funkcjonariusze nie rozwijają i nie wyjaśniają jednak tego wątku.
CBŚP nie informuje jaką rolę w grupie miał odgrywać szczeciński sportowiec. Wiadomo, że zatrzymano go wraz z innymi 20 osobami. W akcji w czterech województwach - zachodniopomorskim, dolnośląskim, wielkopolskim i mazowieckim - wzięło udział 300 policjantów.
Zawodnik mieszanych sztuk walki ze Szczecina, tak jak 18 innych osób, które prokuratura podejrzewa o członkostwo w grupie, trafił do aresztu na trzy miesiące. Jego adwokat zapowiada zażalenie na decyzję sądu.
- Zatrzymani należeli do grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. Usłyszeli też zarzuty obrotu narkotykami - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Ustaliliśmy, że grupa działała co najmniej od 2008 r. do chwili obecnej. Na bardzo dużą skalę zajmowała się przemytem przede wszystkim kokainy i haszyszu.
Mazur-Prus dodała, że wśród aresztowanych są liderzy grupy, ale "sprawa jest rozwojowa". Członkom grupy grozi 15 lat więzienia.
Według CBŚP, jedną ze stosowanych metod było połykanie narkotyków (ukrytych w prezerwatywach), a dowodem ma być ekshumacja ciała kuriera narkotykowego. W jego żołądku i jelicie było 700 gramów masy, z której miała powstać kokaina. Szajka miała przemycić do Polski w sumie 40 kilogramów tego narkotyku o wartości 14 milionów złotych.
Według funkcjonariuszy, "podczas rozwiązywania problemów z innymi przestępcami członkowie grupy posługiwali się karabinami AK-47". Funkcjonariusze nie rozwijają i nie wyjaśniają jednak tego wątku.
CBŚP nie informuje jaką rolę w grupie miał odgrywać szczeciński sportowiec. Wiadomo, że zatrzymano go wraz z innymi 20 osobami. W akcji w czterech województwach - zachodniopomorskim, dolnośląskim, wielkopolskim i mazowieckim - wzięło udział 300 policjantów.
Zawodnik mieszanych sztuk walki ze Szczecina, tak jak 18 innych osób, które prokuratura podejrzewa o członkostwo w grupie, trafił do aresztu na trzy miesiące. Jego adwokat zapowiada zażalenie na decyzję sądu.