Prokuratura "robi dobrą minę do złej gry", wypuszczenie z aresztu nie było premią za przyznanie się do winy, a Michał Materla jest niewinny - tak mówi adwokat szczecińskiego sportowca. W środę, po ponad pół roku, szczeciński zawodnik mieszanych sztuk walki wyszedł zza krat po decyzji prokuratury.
Adwokat Materli Jakub Łysakowski twierdzi, że po kilku miesiącach próśb prokuratorzy przesłuchali kluczowych świadków.
- Złożyliśmy wniosek o przesłuchanie określonych osób, które miały przedstawić swoje relacje i przedstawiły je. Moim zdaniem, to wyklucza możliwość popełnienia przez pana Michała Materlę zarzucanych mu przestępstw - tłumaczy Łysakowski.
Adwokat nie chce mówić o jakich świadków chodzi oraz co mieli powiedzieć. Zasłania się tajemnicą śledztwa.
Prokuratura utrzymuje, że zgodziła się na wyjście Materli z aresztu, bo ma tak dużo dowodów, że nawet ewentualne matactwo nic w sprawie nie zmieni. - To robienie w tej chwili dobrej miny do złej gry. Mówienie dzisiaj o tym, że są tak mocne dowody przeciwko Michałowi Materli, że w zasadzie można już uznać go za osobę niemalże skazaną, jest dużym nadużyciem - komentuje Jakub Łysakowski.
Michał Materla wyszedł z aresztu za kaucją w wysokości 150 tysięcy złotych. Ma dozór policyjny i nie może opuszczać Polski.
Sportowiec został aresztowany w grudniu ubiegłego roku. Według prokuratury, był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. Materla nie przyznaje się do winy. Grozi mu 15 lat więzienia.
- Złożyliśmy wniosek o przesłuchanie określonych osób, które miały przedstawić swoje relacje i przedstawiły je. Moim zdaniem, to wyklucza możliwość popełnienia przez pana Michała Materlę zarzucanych mu przestępstw - tłumaczy Łysakowski.
Adwokat nie chce mówić o jakich świadków chodzi oraz co mieli powiedzieć. Zasłania się tajemnicą śledztwa.
Prokuratura utrzymuje, że zgodziła się na wyjście Materli z aresztu, bo ma tak dużo dowodów, że nawet ewentualne matactwo nic w sprawie nie zmieni. - To robienie w tej chwili dobrej miny do złej gry. Mówienie dzisiaj o tym, że są tak mocne dowody przeciwko Michałowi Materli, że w zasadzie można już uznać go za osobę niemalże skazaną, jest dużym nadużyciem - komentuje Jakub Łysakowski.
Michał Materla wyszedł z aresztu za kaucją w wysokości 150 tysięcy złotych. Ma dozór policyjny i nie może opuszczać Polski.
Sportowiec został aresztowany w grudniu ubiegłego roku. Według prokuratury, był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej o charakterze zbrojnym. Materla nie przyznaje się do winy. Grozi mu 15 lat więzienia.