Na wniosek oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie, prokuratura zajmuje się sprawą porodów Polek w Schwedt.
NFZ twierdzi, że porody polskich kobiet w niemieckim szpitalu nie są przypadkowe i narażają Fundusz na dodatkowe koszty. Zgodnie z prawem, można korzystać z usług zagranicznych szpitali, ale tylko w sytuacjach nagłych.
Do tej pory NFZ zapłacił za porody w Niemczech około 400 tysięcy euro. Faktury na kolejne 350 tysięcy euro czekają na zapłatę. Problem w tym, że polski Fundusz nie chce już za porody płacić.
- Postępowanie na razie jest prowadzone w sprawie niekorzystnego rozporządzania mieniem NFZ, a nie przeciwko komuś. To prokurator rozstrzygnie komu postawić ewentualne zarzuty - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Szczecinie.
W latach 2006 - 2007 w Schwedt rodziło się kilkaset Polek. Poród w Polsce kosztuje około 1000 złotych, w Niemczech natomiast 1,5 tys. euro, a cięcie cesarskie nawet 3 tys. euro.
Do tej pory NFZ zapłacił za porody w Niemczech około 400 tysięcy euro. Faktury na kolejne 350 tysięcy euro czekają na zapłatę. Problem w tym, że polski Fundusz nie chce już za porody płacić.
- Postępowanie na razie jest prowadzone w sprawie niekorzystnego rozporządzania mieniem NFZ, a nie przeciwko komuś. To prokurator rozstrzygnie komu postawić ewentualne zarzuty - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Szczecinie.
W latach 2006 - 2007 w Schwedt rodziło się kilkaset Polek. Poród w Polsce kosztuje około 1000 złotych, w Niemczech natomiast 1,5 tys. euro, a cięcie cesarskie nawet 3 tys. euro.