W tej nowej instytucji kultury chcemy opowiedzieć nie tylko o fenomenie „Solidarności”, ale także przedstawimy historię przemysłu stoczniowego - mówi w "Radiu Szczecin na Wieczór" dr hab. Sebastian Ligarski.
- Żeby zobaczyli Państwo, że nie mamy do czynienia z jakąś zamkniętą w czterech ścianach instytucją, tylko będziemy starać się od razu wyjść do mieszkańców, do społeczeństwa. Będziemy obecni stale w tym dyskursie historycznym, o pamięci, o dziedzictwie "Solidarności" - mówił dr hab. Sebastian Ligarski.
Nowy dyrektor dodaje, że chce aby nowa instytucja kultury stanowiła ciekawa ofertę dla młodego pokolenia, które czasy „Solidarności” zna z podręczników historii lub opowieści swoich rodziców i dziadków.
- Pójdziemy w tym kierunku, aby docierać do młodych ludzi, żeby opowiadać tę historię też ich językiem, przez zdobycze technologiczne. Musimy jednak nie przesadzić. Proszę pamiętać, że czasami bywa tak, że za dużo tych wszystkich zabawek powoduje, że gubi się nam główna treść, a tą główną treścią jest jednak opowieść o fenomenie relacji pomiędzy ludźmi - mówił Ligarski.
Centrum Solidarności „Stocznia” powstanie w dawnej świetlicy stoczniowej. 43 lata temu podpisano w niej słynne porozumienia sierpniowe pomiędzy władzą komunistyczną a „Solidarnością”. Także w tej świetlicy, w styczniu 1971 roku, doszło do historycznego spotkania pierwszego sekretarza PZPR Edwarda Gierka z protestującymi stoczniowcami.