Słowa Antoniego Macierewicza nie są poparte żadnymi dowodami. Rejestratory dźwięku i parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie rządowego tupolewa - powiedział Maciej Lasek, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
W ten sposób odniósł się do informacji Antoniego Macierewicza. Wiceprezes PiS przekonywał w czwartek, że na pokładzie prezydenckiego samolotu, który cztery lata temu rozbił się pod Smoleńskiem doszło do wybuchu.
- Byliśmy świadkami wielu politycznych deklaracji. Natomiast nie została przedstawiona ani jedna teoria poparta materiałem dowodowym - mówił Lasek.
Przewodniczący komisji dodał także, że rocznica katastrofy smoleńskiej nie jest czasem do organizowania takiej konferencji. Powinien to być dzień zadumy.
Wcześniej Prokuratura Wojskowa wykluczyła, że w samolocie doszło do eksplozji.
Do katastrofy doszło 10 kwietnia 2010 roku. Rządowy tupolew rozbił się podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym ówczesny Prezydent RP - Lech Kaczyński. Materiał: TVN24/x-news
- Byliśmy świadkami wielu politycznych deklaracji. Natomiast nie została przedstawiona ani jedna teoria poparta materiałem dowodowym - mówił Lasek.
Przewodniczący komisji dodał także, że rocznica katastrofy smoleńskiej nie jest czasem do organizowania takiej konferencji. Powinien to być dzień zadumy.
Wcześniej Prokuratura Wojskowa wykluczyła, że w samolocie doszło do eksplozji.
Do katastrofy doszło 10 kwietnia 2010 roku. Rządowy tupolew rozbił się podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym ówczesny Prezydent RP - Lech Kaczyński. Materiał: TVN24/x-news