Domagają się wyższych świadczeń i nie zgadzają się na dzielenie opiekunów w zależności od tego czy zajmują się dorosłymi, czy dziećmi. Opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych protestują w czwartek przed Sejmem.
- Nie rozumiem podziału na dwie grupy opiekunów. Opieka nad każdą osobą niepełnosprawną wymaga poświęcenia się jej 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu - argumentują opiekunowie.
Protestujący domagają się przede wszystkim przywrócenia odebranych im w lipcu 2013 roku świadczeń pielęgnacyjnych. Uważają, że rozwiązania proponowane przez rząd zmierzają do tego, by zapewnić im jedynie specjalny zasiłek opiekuńczy.
Ich zdaniem, jest to sprzeczne z grudniowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który nakazał przywrócenie im prawa do świadczenia pielęgnacyjnego.
Argumentują, że dostaną świadczenie w wysokości 520 zł miesięcznie, czyli takiej jak przed wejściem w życie nowelizacji, choć obecnie wynosi ono 620 zł, a uprawnione do niego osoby otrzymują dodatkowe 200 zł z rządowego programu.
Po godzinie 14 z protestującymi spotkał się minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Wysłuchał postulatów zgromadzonych osób, zaprosił również na rozmowy przedstawicieli protestujących.
W Sejmie od dziewięciu dni trwa także protest rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy domagają się natychmiastowego podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej.
Rząd zgodził się na stopniowe podwyższanie kwoty świadczenia do poziomu 1300 zł netto w 2016 roku. Materiał: TVN24/x-news